Okiem trenera (1): Pariasi handballu

Jerzy Ciepliński na początek nowego cyklu przedstawił w swoim felietonie niewdzięczny los trenerów, którzy muszą odnaleźć się w systemie piłki ręcznej.

W tym artykule dowiesz się o:

Określenie "parias" można z powodzeniem odnieść do pozycji trenera piłki ręcznej w Polsce, szczególnie pracującego z najmłodszymi adeptami sportu. Ale po kolei. To trener stanowi najniższe, ale podstawowe "ogniwo robocze" w procesie rozwoju sportowego zawodnika. Trener, jego osobowość, charyzma, inwencja, powodują podejmowanie sportowej edukacji wśród najmłodszych, co w dzisiejszych czasach wcale do łatwych nie należy. Praca za symboliczne wynagrodzenie, ale wdzięczna, bo praca z dziećmi przynosi największą satysfakcję. Pieniądze? Nieważne - zawodnik dorasta, odnosi pierwsze sukcesy. Pięknie. Przychodzi czas sportowego rozstania. Trener oczekuje niewiele, dobre słowo, dziękuję, może jakieś materialne uznanie. Nic z tych rzeczy. Okazuje się, że jak ten parias, trener pozbawiony jest wszelkich praw. Tymczasem nasz wychowanek, a już zawodnik, dostaje się w tryby tzw. "systemu" funkcjonującego w sporcie. No i zaczyna się.
[ad=rectangle]
Młody człowiek jeszcze nie orientuje się, w co wkracza. Strategię decyzyjną przejmują osoby często niekompetentne i zupełnie przypadkowo działające w strukturach administracji sportowej. To osoby zatrudniające trenerów, najczęściej wg formuły BMW (bierny, mierny, ale wierny), stosujące zasadę "nieważne, dokąd płyniemy, ważne żeby ster był w naszych rękach". Oportunistyczne postawy tych ludzi z demagogicznymi umiejętnościami stanowią najsłabsze ogniwo w łańcuchu zawodnik - trener - działacz.

Instytucje sportowe odpowiedzialne za rozwój piłki ręcznej zdominowały rządy pajdokratyczne, decydując o strategicznych kierunkach rozwoju sportowego, takich jak: finanse, dobór zawodników, wysokość ich kontraktów, a nawet o organizacji procesów szkoleniowych. Niepowodzenia - to oczywiście trener, natomiast medale, a jest ich coraz mniej, zawieszamy na swojej szyi. Często zwolnienie trenera wiąże się nie z błędami, które popełnia, ale między innymi z niewłaściwą organizacją jego pracy przez grono niekompetentnych decydentów.

Fundamentem w sporcie, a w grach zespołowych w szczególności - chociażby ze względu na ich wielopodmiotowość - są stabilne podstawy organizacyjno-szkoleniowe. Wpływ na powyższe, poza wieloma czynnikami, takimi jak: popularność dyscypliny, infrastruktura, programy nauczania w szkolnictwie nie tylko podstawowym, mają bezwzględnie trenerzy - wychowawcy. Trenerzy, których praca właściwie zorganizowana, znajduje powszechne uznanie i jest adekwatnie do zaangażowania wynagradzana. Wiele miejsca i uwagi w systemie szkolenia i przygotowania do skutecznej pracy z najmłodszymi adeptami sportu powinny zajmować takie dziedziny, jak: pedagogika, psychologia i fizjologia, ale nie w zakresie encyklopedycznym, a w znacznym poszerzeniu treści w odniesieniu do wykorzystania praktycznego w pracy z dziećmi w sporcie. "Współczesny świat" oferuje wiele atrakcji. Sport, ze względu na prozdrowotne i wychowawcze aspekty oraz swoistą atrakcyjność, powinien skutecznie konkurować i umiejętnie łączyć jego uprawianie z innymi popularnymi propozycjami.

I na zakończenie - dobrze zorganizowana praca w sporcie u podstaw z nauczycielami - trenerami specjalistami jest gwarancją sukcesów.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

PARIAS
 Słownik języka polskiego

[list]

  • W Indiach człowiek z najniższej grupy społecznej, nie należący do żadnej kasty, pozbawiony wszelkich praw.

  • Człowiek wzgardzony, wykorzystywany, często żyjący w nędzy.

  • [/list]
    Jerzy Ciepliński

    Źródło artykułu: