Utrzymały poziom, ale perspektywy są kiepskie - podsumowanie sezonu w wykonaniu Olimpii-Beskidu Nowy Sącz
Sądeczanki powtórzyły swój wynik z poprzedniego sezonu i zajęły ósme miejsce w PGNiG Superlidze. Pewnie utrzymały się w elicie, ale nie wiadomo czy klub będzie dalej funkcjonował.
Przed sezonem
Jeszcze przed zakończeniem poprzednich rozgrywek było wiadomo, że z zespołu odejdzie do Ruchu Chorzów rozgrywająca Agnieszka Podrygała. W tym samym kierunku podążyła bramkarka Paulina Kozieł i trener Zdzisław Wąs. Z Olimpią-Beskidem pożegnała się też białoruska rozgrywająca Viktoryia Panasiuk.
Runda pierwsza
Podopieczne Lucyny Zygmunt nieźle rozpoczęły sezon. Pokonały Firmus AZS Koszalin i Pogoń Baltica Szczecin, ale zanotowały też trzy porażki. Jeszcze przed piątą serią spotkań Olimpia-Beskid zakontraktowała doświadczoną Katarinę Dubajovą, najskuteczniejszą strzelczynię w historii reprezentacji Słowacji. Wzmocnienie rozegrania okazało się strzałem w dziesiątkę, choć debiut przypadł akurat na jeden z najsłabszych meczów w sezonie, przegrany 22:36 ze Startem Elbląg. Potem jednak 35-letnia szczypiornistka stała się kluczową postacią swojego zespołu. Najlepszym przykładem było 17 bramek rzuconych w wygranym, wyjazdowym starciu z KPR-em Ruch Chorzów. Wspaniałe występy na polskich parkietach zaowocowały powrotem do drużyny narodowej.
Na półmetku rozgrywek zespół z Nowego Sącza miał przyzwoity bilans 5 zwycięstw i pięciu porażek. Kapitał 10 punktów dawał duże nadzieje na to, że dalsza walka o ósemkę zakończy się sukcesem.Taki wstrząs przyniósł efekt, bo zawodniczki z południa Polski zdobyły jeszcze 4 punkty i z siódmej pozycji awansowały do fazy pucharowej.