Wygrał zespół, który był lepszy - wypowiedzi po meczu LC Brühl Handball - SPR Asseco BS Lublin

- Jutro też będziemy chciały wygrać, ale nie można podejść do spotkania tak spokojnie jak dzisiaj. Przeciwniczki na pewno się nie poddadzą i będą walczyły do końca – mówi po spotkaniu kołowa lubelskiego zespołu oraz wielokrotna reprezentantka Polski, Monika Marzec.

Majka Siodorowicz (kołowa, LC Brühl Handball): Nie wiem co się stało po przerwie. Pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Przed spotkaniem wiedzieliśmy, że dobrze grają zawodniczki z numerem 4 i 23 (Dorota Malczewska oraz Izabela Puchacz - przyp. red.). Więcej informacji o lubelskim zespole nie miałyśmy. Szkoda, że wynik jest taki jaki jest. Nieźle się zaprezentowała nasza bramkarka (Manuela Brütsch - przyp. red.), a także Saskia Lang. Szkoda tylko, że po jej wyłączeniu nasza gra trochę siadła. Jutro też jest dzień i nie mamy zamiaru się poddać.

Monika Marzec (kołowa, SPR Asseco BS Lublin): Nie wiedziałyśmy za wiele o zespole ze Szwajcarii. Myślałyśmy, że łatwo wygramy ten mecz, dlatego tak wyglądała nasza gra w pierwszej połowie. Po przerwie jednak zagrałyśmy super spotkanie i to dało nam zwycięstwo. Dobrze zaprezentowały się zmienniczki to też cieszy. Jutro też będziemy chciały wygrać, ale nie można podejść do spotkania tak spokojnie jak dzisiaj. Przeciwniczki na pewno się nie poddadzą i będą walczyły do końca.

Małgorzata Majerek (skrzydłowa, SPR Asseco BS Lublin): Trener przed spotkaniem ostrzegał nas, że jest to młody i ambitny zespół, grający szybką piłkę. Podobnie do Holenderek (Van der Voort Quintus - przyp red.), z którymi odpadłyśmy dwa sezony temu. W pierwszej połowie słabo zagrałyśmy zarówno w obronie jak i w ataku. Podczas przerwy zmobilizowałyśmy się i drugie 30 minut wyglądało znacznie lepiej.

Vroni Keller (trenerka , LC Brühl Handball): Jestem bardzo zadowolona z gry mojego zespołu. Wynik też nie jest zły. Wygrał zespół, który był lepszy. W meczu rewanżowym też będzie nam ciężko o zwycięstwo. Moja drużyna potrzebuje takich spotkań na europejskim poziomie. To dla moich zawodniczek spore doświadczenie, które na pewno zaprocentuje. Dlatego się cieszę, że jutro znowu zagramy.

Źródło artykułu: