Robert Raczkowski: Wierzyłem w dziką kartę

Orlen Wisła Płock zagra w przyszłym sezonie w fazie grupowej Ligi Mistrzów. - To wspaniała informacja dla całego środowiska piłki ręcznej - mówi prezes Nafciarzy, Robert Raczkowski.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut
Wicemistrzowie Polski są jedną z sześciu ekip, którym EHF przyznała dziką kartę gwarantującą prawo gry w najważniejszych europejskich rozgrywkach. - Przyznam szczerze, że od samego początku mocno wierzyłem w to, że dostaniemy szansę - nie kryje Raczkowski w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
- Już jakiś czas temu, kiedy trwały dyskusje na temat systemu rozgrywek Ligi Mistrzów mocno liczyliśmy na to, że dwa polskie zespoły z klucza dostaną dwa miejsca w tych elitarnych rozgrywkach. Brak takiej decyzji był dla nas małym zawodem - przyznaje prezes Wisły.

Teraz wiadomo już, że w przyszłym sezonie w europejskiej elicie zagrają zarówno mistrzowie, jak i wicemistrzowie Polski. - Dzika karta to wspaniała informacja nie tylko dla Orlen Wisły Płock, ale też dla całego środowiska piłki ręcznej. Fakt ten pokazuje, że Polska w świecie szczypiorniaka jest ważnym punktem na mapie Europy - podkreśla Raczkowski.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

- Bardzo cieszymy się, że zagramy w fazie grupowej - podsumowuje nasz rozmówca. - Przywilej ten pokazuje, że ponoszone przez nas wysiłki związane z budowaniem dobrej atmosfery wokół piłki ręcznej przynoszą zamierzony skutek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×