Carlos Jelenia Góra w 1/8 Challenge Cup! Rejacja meczu z Victory Regia Mińsk

To było wielkie sportowe święto w Jeleniej Górze. Mecz pomiędzy Carlosem a Regią Mińsk oglądało ponad 1000 widzów!. Jeleniogórzanki miały za zadanie odrobić pięciobramkową porażkę jakiej doznały przed tygodniem w Brześciu. Plan się powiódł z nawiązką, lecz nie było łatwo.

Przez praktycznie cały mecz trwała bardzo twarda i nieustępliwa walka o każdy centymetr boiska. Oba zespoły grały ostro i z przysłowiowym „zębem”. Nie ustrzegły się jednak błędów, zwłaszcza w pierwszej połowie, co tylko niepotrzebnie zmartwiło kibiców przybyłych do hali MOSu. Do przerwy na tablicy widniał wynik remisowy po 17. Jeleniogórskie Tygrysice nie mogły sobie poradzić z bardzo brutalna i mocną obroną Mińska, do tego nie mogły skorzystać z najlepszej snajperki Polskiej Ekstraklasy Marty Gęgi, która od pierwszego gwizdka była całkowicie wyłączona z gry przez zawodniczki z Białorusi, ale żeby nie było im za łatwo, taką samą taktykę wybrała Katarzyna Jeż i skutecznie powstrzymała najlepszą w ekipie Mińska, czyli Hanne Jashchuk. Druga połowa to znów nerwowa i ostra gra. Lecz po mału Carlos zaczął wychodzić na prowadzenie i w 46 minucie dzięki bardzo dobrej grze Mireli Kaczyńskiej, Anny Fursewicz i Marzeny Stochaj Carlos odrobił straty z pierwszego meczu, bo było 28:23. Fantastyczne interwencje w końcowej fazie meczu w bramce jeleniogórzanek Oli Baranowskiej i skuteczna gra w ataku pozwoliło zawodniczkom ze stolicy Karkonoszy „rozjechać” ambitne Białorusinki i wygrać ten mecz 37:27.

Po meczu powiedzieli:

Katarzyna Jeż (Carlos-Astol): Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa, choć nie przyszło ono łatwo. Popełniliśmy na początku zbyt dużo prostych błędów i to chyba było przyczyną dość nerwowej gry w pierwszej połowie. Dużo lepiej zagrałyśmy w drugiej połowie, zwłaszcza w obronie i ataku pozycyjnym. To przyniosło dobry skutek, bo w końcówce całkowicie opanowałyśmy boisko. Ważnym jest także to, że moje zawodniczki wytrzymały ten mecz psychicznie.

Tatiana Solowiańczyk (HC Victory Mińsk): Niemal cały mecz graliśmy dobrze, utrzymując przewagę z pierwszego spotkania, ale w końcówce moje zawodniczki zupełnie się pogubiły. I nawet nie wiem dlaczego. Może zbyt wcześnie uwierzyły, że wyjdą z tej konfrontacji zwycięsko? To młody zespół i takie przypadki mogą się zdarzyć. Zespół prowadzę dopiero od miesiąca i nie wszystko udało się w tak krótkim czasie poprawić. Mam nadzieje, że w przyszłości postaramy się skutecznie zrewanżować... A drużynie z Jeleniej Góry życzę dojścia do finału. Wtedy i nasza dzisiejsza porażka będzie jakby mniej bolesna...

Carlos-Astol Jelenia Góra - Regia Victory Mińsk 37:27 (17:17)

Pierwszy mecz 34:29 dla Victory Regia. Do czwartej rundy awansował Carlos-Astol.

Carlos-Astol: Szalek, Baranowska - Oreszczuk 3, Kaczyńska 9, Fursewicz 9, Polonkaj, Dąbrowska 3, Gęga, Stochaj 11, Kobzar 1, Kocela 1;

HC Victory Mińsk: Machina, Czuhaj - Bandarenka, Gubkowa, Kisina, Czuhło 3, Jaszczuk 4, Kaletnik 4, Kazej, Wasiukiewicz 2, Antimonik 3, Lisok 3, Awsienko 8.

Kary: po 8 minut. Sędziowali: Frans Sus Evers i Marcel Kums (obaj z Belgii).

Widzów: 1000

Źródło artykułu: