Niemcy nie spieszą się z poszukiwaniem trenera. Następca Heubergera najpóźniej znany we wrześniu
Choć od klęski niemieckich szczypiornistów z podopiecznymi Michaela Bieglera w eliminacjach do MŚ w Katarze minęły blisko trzy tygodnie, krajowa federacja nie spieszy się z wybraniem nowego trenera.
Paweł Nowakowski
Za naszą zachodnią granicą po przegranej bitwie o mistrzostwa świata w Katarze tematem numer jeden jest wybór następcy Martina Heubergera. - Pytanie brzmi kto jest na rynku trenerskim? Kto byłby najlepszym rozwiązaniem? Rozmawiałem z wieloma trenerami z Bundesligi, ale powiedzieli, że prowadzenie kadry narodowej nie wchodzi w rachubę - oznajmił w rozmowie z t-online.de Bob Hanning, wiceprezes Niemieckiego Związku Piłki Ręcznej, pełniący jednocześni funkcję menedżera w ekipie Füchse Berlin, gdzie występuje Bartłomiej Jaszka.Sternicy niemieckiego handballu zachowują jednak spokój - chcą powiem podjąć decycję w pełni przemyślaną, mającą przynieść długofalowe korzyści kadrze. - W ciągu najbliższych trzech tygodni stworzymy ostateczny obraz sytuacji, a następnie zajmiemy się podjęciem decyzji. Znajdziemy dobre rozwiązanie dla niemieckiego handballu. Najpóźniej we wrześniu będziemy mieli nowego trenera kadry narodowej - zapewnił Hanning.
Działacz niemieckiego związku zabrał także głos w sprawie zamieszania wokół licencji dla HSV Hamburg. - Długotrwały spór nie jest dla nas dobry. Bundesliga potrzebuje HSV, ale chciałbym sobie życzyć, że wszystkie wewnętrzne problemy mają za sobą - zakomunikował.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Niemcy liżą rany po przegranej wojnie o MŚ. Kadrę czeka rewolucja, 6 kandydatów za Heubergera