Damian Kostrzewa: Jesteśmy gotowi na to, by namieszać w tej lidze

Pierwszym tegorocznym turniejem dla Damiana Kostrzewy był III Memoriał Leona Walleranda. Rodowity gdańszczanin pokazał się z bardzo dobrej strony i zdobył koronę króla strzelców turnieju.

Damian Kostrzewa mimo że często był wycofywany tylko do obrony, to został najskuteczniejszym zawodnikiem III Memoriału Leona Walleranda. - Nie ukrywam, że głód gry był spory. Na początku przygotowań koncentrujemy się zawsze nad pracą siłową i wytrzymałościową. Były to dla nas pierwsze sparingi. Cieszymy się, że nasza postawa wygląda poprawnie. Wygraliśmy dwa pierwsze mecze, dobrze spisywaliśmy się w obronie, a to jest najważniejsze - wiadomo, że w ataku zawsze coś się dorzuci. Biegaliśmy kontry i przynosiło to rezultaty - powiedział Damian Kostrzewa w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
[ad=rectangle]
Gra PGE Stali Mielec szczególnie dobrze wyglądała wtedy, gdy grała ona obroną 5:1, a wysuniętym defensorem był właśnie Kostrzewa. - Staramy się utrudniać rywalom grę w ataku. Mamy zawodników przygotowanych do wysokiej obrony, przez co rywalowi jest bardzo ciężko. Jeżeli przy takiej obronie przegra się pojedynek 1 na 1, trudno jest załatać lukę. U nas to funkcjonuje tak, że jak kolega przegra pozycję, drugi stara się pomóc i obrona jest w miarę szczelna - stwierdził Kostrzewa, który jest nominalnym lewym skrzydłowym, ale podczas meczu wchodził i na rozegranie i na koło. - Wiadomo, że jakbym miał więcej czasu na samym skrzydle, forma mogłaby być jeszcze lepsza. Staram się być uniwersalnym zawodnikiem. Jak trener stwierdzi, że mogę pomóc na innej pozycji, to nie obrażam się, tylko wychodzę na parkiet i staram się wspomóc zespół - skomentował.

Damian Kostrzewa już na początku sierpnia prezentuje wyborną formę strzelecką
Damian Kostrzewa już na początku sierpnia prezentuje wyborną formę strzelecką

W ostatnim czasie na jaw wyszły problemy wokół finansów klubu z Mielca. - Cały czas staramy się o tym nie mówić. Gra w piłkę ręczną sprawia nam sporo radości. Chcemy grać i dostawać pieniążki, na które ciężko pracujemy. Mam nadzieję, że to się poukłada. Nasz zespół jest gotowy walczyć. Czekamy na decyzję sponsora, który ma wkrótce podpisać umowę z klubem. Jesteśmy gotowi, by namieszać w tej lidze - uważa Kostrzewa, który podobną sytuację miał u progu kariery w AZS-ie AWFiS Gdańsk. - Nie ma co ukrywać, widocznie fatum nade mną ciąży. Staram się wspólnymi siłami z rodziną to łatać. Całe szczęście nie ma sytuacji podbramkowych. Dajemy sobie radę i trzeba zostawiać serce, a nagroda przyjdzie - dodał optymistycznie podchodzący do sytuacji szczypiornista.

Damian Kostrzewa mimo, że odszedł z gdańskiego klubu kilka lat temu, nie odcina się od miasta, w którym nauczył się grać w piłkę ręczną. Przyznał też, że chętnie w przyszłości chciałby zagrać w Wybrzeżu Gdańsk, które organizacyjnie wygląda dużo lepiej, niż AZS AWFiS. - Gra w tej hali to dla mnie wspaniała sprawa. Mogę przed własną publicznością się pokazać. Mam tu znajomych, rodzinę. Z tą halą wiążę mnóstwo miłych wspomnień. Nie ukrywam po cichu, że w przyszłości chętnie chciałbym zagrać w drużynie Wybrzeża - przekazał Kostrzewa.

Komentarze (10)
Gruzin
8.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wiecie jak sie ma sytuacjia z 3 bramkarzem? (była mowa o młodym chłopaku o dobrych warunkach z Tarnowa) 
avatar
hbll
8.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Faktycznie niezbyt dobrze ta wypowiedź świadczy o prezesie Tatrana - tylko i wyłącznie o nim.
Cóż - mógł sprowadzić sobie Bartka Jureckiego albo Kamil Syprzaka i wówczas pewnie wrażenia co do p
Czytaj całość
avatar
jaet
8.08.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Grał też bardzo ceniony Pejović, który był wielkim orędownikiem sprowadzenia Packa do Tatrana, a teraz ściągnęli Słoweńca Furlana. Pretensje prezesa Tatrana dziecinne. Ktoś mu kazał ten kontrak Czytaj całość
avatar
handball player
7.08.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Może z innej beczki, ale na Onecie jest artykuł o Krzysztofiku na którego strasznie żali się prezes Tatrana, mówiąc że trzeci Polski obrotowy szału żadnego nie robi, nie przebił się do kadry ze Czytaj całość