Aussie Sylex Sambor Tczew, który w tym sezonie prowadzi duet trenerski Leszek Elbicki - Bartłomiej Pepliński ma w tym sezonie bardzo trudny początek. Po przegranym po walce meczu w Lubinie, beniaminek PGNiG Superligi kobiet zdołał stawić czoło MKS-owi Selgros Lublin, z którym jeszcze na kwadrans przed końcem spotkania, toczył się wyrównany bój.
[ad=rectangle]
W pierwszej połowie żadna z drużyn nie potrafiła dominować. Mniej doświadczone tczewianki długo trzymały się rywalek z Lublina. Dopiero od 45 minuty, Aussie Sylex Sambor złapał zadyszkę i od stanu 20:21, lublinianki wyszły na prowadzenie różnicą siedmiu bramek, po rzucie Agnieszki Koceli.
Później już gospodynie nie potrafiły zmienić oblicza spotkania i ponownie przegrały, chociaż swoją postawą dały nadzieję tczewskim kibicom. - Znam możliwości swojego zespołu i po prostu brakuje nam ogrania. Na pewne rzeczy zespoły pracują latami, a nam tego brakuje. Lublinianki grały swoją piłkę ręczną. Spokojnie czekały na błędy i w końcu to wykorzystały. Myślę jednak, że możemy sporo ugrać - zauważył Elbicki.
Aussie Sylex Sambor Tczew - MKS Selgros Lublin 24:31 (12:13)
Aussie Sylex Sambor: Kordunowska-Lupa, Wiercioch - Skonieczna 7, Pasternak 6, Belter 5/4, Strzałkowska 2, Olszowa 2, Szulc 1, Krajewska 1 oraz Bilenia, Mazur, Łukasik, Tomczyk, Nowicka.
Kary: 14 min. (Strzałkowska, Nowicka, Skonieczna, Tomczyk, Krajewska, Bilenia 4 min.).
Karne: 4/4.
MKS Selgros: Dzhukeva, Baranowska - Małek 7, Kocela 6, Rola 5, Gęga 5, Jesus 2, Drabik 2, Repelewska 2, Konsur 1, Syncerz 1 oraz Skrzyniarz, Nocoń, Mihdaliova, Nestsiaruk.
Kary: 10 min. (Małek 4 min., Gęga 2 min., Mihdaliova 2 min., Nocoń 2 min.)
Karne: 5/6.
Sędziowie: D.Mroczkowski, J.Mroczkowski.