Adrian Struzik: Ten mecz był dziwny

SPR Pogoń Baltica Szczecin nie dała rady dowieźć do końca meczu okazałej zaliczki z pierwszej połowy. Szkoleniowiec Adrian Struzik nie jest w stanie wytłumaczyć, co się stało w końcówce meczu.

Mecz KGHM Metraco Zagłębia Lubin z SPR Pogoń Balticą Szczecin mógł publiczności się podobać. Kiedy wydawało się, że gospodynie stracą punkty na swym terenie, wydarzyło się coś niesamowitego, niczym powtórka z finałowych spotkań z aktualnym mistrzem Polski. Drużyna wicemistrzyń podniosła się i potrzebowała raptem dziewięciu minut, żeby doprowadzić do wyrównania.
[ad=rectangle]
Pobudka Miedziowych zdezorientowała zespół z Grodu Gryfa, bowiem zaczął popełniać proste, niewymuszone błędy. Pojedynek okrzyknięty hitem kolejki był do wygrania, ale zakończył się przykrą porażką, którą ciężko wytłumaczyć.
- Gratuluję zwycięstwa. Mecz z mojej perspektywy był bardzo, ale to bardzo dziwny. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu znakomita w obronie. Myślę, że nasz przeciwnik rzadko rzuca tylko pięć bramek. Natomiast w drugiej połowie sytuacja nam się skomplikowała, gdy Monika Stachowska dostała drugie wykluczenie. Wiedzieliśmy, że musimy Monikę trochę "oszczędzać" -

skomentował trener Adrian Struzik.
- Lubin później bardzo mocno na nas ruszył i mecz zakończył się takim, a nie innym wynikiem. Niemiłym dla nas. Tych błędów nawet nie potrafię wytłumaczyć. To na pewno związane z psychiką, odpowiedzialnością wzięcia gry na swoje barki -

zakończył szkoleniowiec szczecinianek.

Komentarze (1)
django1
8.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Struzik mecz został przegrany wyłącznie na pana życzenie; to pan oddał te punkty miedziowym .Dokonując tak debilnych i bezmyślnych zmian na boisku wprowadził pan jedynie chaos i zamieszan Czytaj całość