Kapitan Zomimaka Strumica przed meczem z Górnikiem Zabrze: Zagramy fair play

Po meczu Górnika Zabrze z Zomimakiem Strumica na Śląsku członkowie macedońskiej ekipy kipieli z wściekłości i zapowiadali trudny rewanż. Teraz przekonują jednak, że na parkiecie zwycięży sport.

Zomimak Strumica w sobotni wieczór podejmie Górnika Zabrze. Macedończycy w pojedynku ze śląską drużyną będą musieli nadrobić dwunastobramkową stratę, jaką podopieczni Patrika Liljestranda zapewnili sobie przed tygodniem na własnym terenie.

Mimo to, że przewaga Trójkolorowych jest wysoka, to gracze ze Strumicy nie zamierzają składać broni. - Nie zasłużyliśmy na tak wysoką porażkę w Zabrzu. Nie mam zamiaru zwalać winy na sędziów, ale jak te zawody rozstrzygali wszyscy doskonale widzieli. Czeka nas ciężki rewanż, ale na pewno nie złożymy broni - zapowiada Darko Janev, kapitan Zomimaka.
[ad=rectangle]
Macedończycy szans na sukces upatrują... w pierwszej połowie meczu przy Wolności, gdzie umieli Górnikowi stworzyć bardzo trudne warunki. - W pierwszej części gry byliśmy zespołem lepszym, który skutecznie postawił się gospodarzom. Długo prowadziliśmy i kontrolowaliśmy boiskowe wydarzenia. Sędziowie też w tej części gry nam specjalnie nie przeszkadzali i to miało wpływ na wynik. Druga połowa za to, to już nie była piłka ręczna - ocenia potężnie zbudowany kołowy.

Prezes klubu ze Strumicy Slave Gosev zapowiadał, że w meczu rewanżowym Zomimak zrobi wszystko, by odrobić straty. Sugerował też interwencję w EHF w sprawie oddelegowania "odpowiedniej" pary sędziowskiej. - W rewanżu walka będzie zacięta, ale wszystko będzie opierać się na zasadach fair play. We własnej hali jesteśmy groźni dla każdego, nasi kibice na pewno też nam pomogą. Wierzę, że ten mecz wygramy i awansujemy do kolejnej fazy - przekonuje Janev.

Gracz Zomimaka ma świadomość, że zadanie stojące przed jego drużyną jest niezwykle trudne. - Nie da się ukryć, że nie będzie łatwo wygrać dwunastoma bramkami, a przynajmniej taki wynik da nam awans do kolejnej fazy. To jest jednak sport i tutaj wszystko jest możliwe. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, by awansować do kolejnej fazy - zapewnia lider macedońskiej ekipy.

Źródło artykułu: