Trzynastu zawodników zabrał ze sobą trener Chrobrego Głogów Krzysztof Przybylski do Szczecina. Wśród nich znalazł się nowy nabytek - były prawy skrzydłowy pierwszoligowego Wolsztyniaka Wolsztyn Hubert Kaczmarek. To właśnie postawa tego gracza zdawała się być największą niewiadomą dla szczypiornistów Gaz-System Pogoni. Jedynym z tych bardziej doświadczonych superligowców, który nie znalazł się w protokole przedmeczowym szczecinian był kontuzjowany Lech Kryński.
[ad=rectangle]
Od dwóch nieudanych akcji rozpoczęły ostatnie niedzielne spotkanie obie siódemki. Jako pierwsi wynik otworzyli gracze z Głogowa, a dokładniej uczynił to Adam Babicz. W rewanżu bramką popisał się Mateusz Zaremba. W 8. minucie swoje pierwsze oczko w debiucie zaliczył skrzydłowy Kaczmarek, ale Pogoń błyskawicznie odpowiedziała trafieniem Wojciecha Zydronia (5:3 w 8. minucie). Spore uznania zbierał jednak w tamtym momencie zawodów Adam Babicz, który raz za razem znajdował drogę do bramki strzeżonej przez Krzysztofa Szczecinę. Jego trafienia pozwalały trzymać w miarę bliski kontakt z zespołem gospodarzy, a ten po pierwszym kwadransie wynosił trzy gole.
Taki też dystans, 2-3 "oczek" więcej, utrzymywał się przez kolejne minuty spotkania. Gościom odrobienie strat uniemożliwiała nie tylko dobra gra rywala w obronie, ale też dwuminutowe upomnienia. W 22. minucie taką karę otrzymał chociażby Łukasz Kandora. Chwilę potem, przy stanie 14:10, o pierwszy czas dla swojej drużyny poprosił trener Przybylski. Przerwa na żądanie wpłynęła na głogowian o tyle, że ci nie tracili już kolejnych goli, ale też niewiele zyskiwali. W 28. minucie kolejną karę za pociągnięcie rywala otrzymał Rafał Biegaj. Z przewagi jednego gracza szczecinianie skorzystali tylko minimalnie. Swój udział miał w tym bramkarz Pogoni Szczecina, który obronił rzut rozpaczy, równo z końcową syreną, Kaczmarka.
Tak samo jak pierwsza połowa tak też rozpoczęła się druga część meczu. Jedyna różnica polegała na tym, że tym razem pierwsi trafienie zaliczyli miejscowi. Pewnym egzekutorem okazał się być Michal Bruna. Po kolejnej akcji na najwyższe, bo 5-bramkowe prowadzenie wyprowadził szczecinian obrotowy Patryk Walczak. Ta bardzo szybko stopniała (17:15). Wiele za sprawą kary dla "Zarka". Niemniej kontaktu Chrobremu już się złapać nie udało. Wynik "na właściwe tory" dla Gaz-System Pogoni wyprowadził, po dobrze wykonanym rzucie karnym, "Zyga" (21:16 w 40. min.).
Ostatni kwadrans spotkania rozpoczął się od stanu 24:19. Dwudziestego czwartego gola dla miejscowych zdobył pierwszy raz w tym sezonie Dawid Krysiak, który zastąpił Zydronia. Trzeba jednak przyznać, że sposób w jaki to uczynił zasługiwał na spore słowa uznania. Dostrzegli to kibice, którzy skandowaniem jego nazwiska docenili wyczyn 16-latka. Wynik 25:19 w 48. minucie dawał drużynie Białego względny spokój. Nic więc dziwnego, że na parkiecie co rusz meldowali się młodsi szczypiorniści. Wśród nich m.in. Mateusz Gmerek czy też bramkarz Mateusz Kowalski. Kilka strat oraz niecelnych rzutów głownie wśród gospodarzy sprawiło, że poprzedni rezultat wcale o niczym nie przesądzał. Na 5 minut przed końcem było już tylko 26:24. Przestój Pogoni trwał 7 minut. Przełamał go dopiero rzut z drugiej linii "Oranje". Znacznie ważniejszy okazał się być jednak gol w wykonaniu Gmerka, który perfekcyjnie wykorzystał kontrę i zamiast 27:26 zrobiło się 28:25, a do końca zawodów pozostało już tylko 100 sekund. Obrona głogowian w systemie 5:1 okazała się być zbyt późna. Dwa oczka zgarnęła miejscowa Pogoń.
Gaz-System Pogoń Szczecin - Chrobry Głogów 28:26 (15:11)
Gaz-System Pogoń: Szczecina, Kowalski - Bruna 4, Walczak 2, Gmerek 1, Gierak 3, Krupa, Krysiak 1, Jedziniak 1, Statkiewicz, Konitz 7, Zaremba 3, Zydroń 6/4.
Karne: 4/4
Kary: 6 min.
SPR Chrobry: Stachera, Kapela - Kaczmarek 3, Bednarek 4, Witkowski, Płócienniczak 1, Świtała 2, Mochocki 2, Tylutki 2, Biegaj 1, Babicz 10, Kandora 1.
Karne: 4/5
Kary: 10 min.
Kary: Gaz-System Pogoń - 6 min. (Konitz - 2 min., Zaremba - 4 min.); SPR Chrobry - 10 min. (Witkowski, Biegaj, Kandora - po 2 min., Tylutki - 4 min.).
Sędziowie: Kaszubski, Wojdyr (obaj z Gdańska)
Widzów: 1800.