Wiele drużyn, grających w PGNiG Superlidze Kobiet trapią kontuzje, ale trzeba przyznać, że te, w ekipie wicemistrzyń Polski, są naprawdę sporym utrudnieniem. Różnicę widać zarówno w ofensywie, jak defensywie, której filarem była Anna Pałgan wraz z liderką Miedziowych, Karoliną Semeniuk-Olchawą. Do tego kolejną półroczną przerwę zanotuje Juliana Malta Varela, ze względu na odnowienie fatalnej kontuzji. Wciąż do składu KGHM Metraco Zagłębia Lubin nie wróciła także Paulina Tracz.
[ad=rectangle]
Cel przed przerwą na mecze reprezentacji został wykonany. Drużyna srebrnych medalistek zainkasowała komplet punktów, choć wcale łatwo to nie przyszło. Pod nieobecność kontuzjowanych zawodniczek, więcej szans do gry dostają zmienniczki, co może tylko zaprocentować w przyszłości.
- Z każdym meczem udowadniamy, że pomimo osłabienia, nie jesteśmy w gorszej dyspozycji. Z meczu na mecz pokazujemy, że godnie zastępujemy kontuzjowane zawodniczki. Z biegiem czasu nasze koleżanki dołączą do nas. Natomiast ich zastępczynie mają okazję pokazać jak najwięcej swoich umiejętności i swój prawdziwy charakter. Mam nadzieję, że te wszystkie problemy staną się naszym plusem z takiego względu, iż zawodniczki młode będą bardziej ograne, wrócą do nas kontuzjowane i będziemy jeszcze silniejsze - komentuje Joanna Obrusiewicz.
PGNiG Superliga Kobiet rusza za niespełna tydzień. Po wznowieniu rozgrywek wicemistrzynie kraju zmierzą się na wyjeździe z niżej notowanym rywalem. SPR Olkusz zajmuje obecnie przedostatnie miejsce z zerowym dorobkiem punktowym.