Kwidzynianie przed tygodniem efektownie pokonali na własnym parkiecie Chrobrego Głogów. Po serii spotkań z wyżej notowanymi rywalami mecz ten miał być dla ósmej drużyny poprzedniego sezonu PGNiG Superligi nowym otwarciem. MMTS nie poszedł jednak za ciosem, ulegając na wyjeździe Miedziowym.
[ad=rectangle]
- Po pokonaniu Chrobrego faktycznie liczyliśmy na inny rezultat. Zabrakło nam jednak skuteczności. Mieliśmy bardzo dużo przestrzelonych stuprocentowych sytuacji. W pierwszej części spotkania doliczyłem się aż ośmiu. Wykorzystując chociaż połowę z innych odjechalibyśmy rywalowi i mecz pewnie potoczyłby się inaczej - przyznaje w rozmowie ze SportoweFakty.pl skrzydłowy, Adrian Nogowski.
W podobnym tonie wypowiada się trener Kotwicki. - Meczu nie można wygrać, jeśli nie potrafi się zdobywać bramek. Dałem swoim zawodnikom w szatni zadanie, aby każdy z nich policzył, ile czystych pozycji zmarnował - mówi, wskazując też jednak na klasę rywala. - Przeciwnik był o jedną bramkę lepszy, zagrał bardziej konsekwentnie i może się cieszyć z wygranej.
MMTS po siedmiu kolejkach nowego sezonu ma na swoim koncie cztery punkty. Kwidzynianie tej jesieni pokonali tylko Chrobrego i Wybrzeże Gdańsk. W tabeli podopieczni Kotwickiego zajmują ósmą lokatę. Po przerwie na mecze drużyn narodowych czekają ich starcia z Gaz-System Pogonią Szczecin, Nielbą Wągrowiec, Śląskiem Wrocław oraz KS Azotami Puławy.