LM: "Wejście smoka" Aleksandry Baranowskiej. "Śmieją się, że jestem szykowana na ważniejsze mecze"
W meczu 3. kolejki Ligi Mistrzyń, MKS Selgros pokonał francuski Metz Handball 35:31, a jedną z głównych bohaterek mistrza Polski była bramkarka [tag=14485]Aleksandra Baranowska[/tag].
- Jestem szczęśliwa, bo to moje pierwsze spotkanie od finałów Superligi w zeszłym sezonie. Wszyscy się śmieją, że jestem szykowana na ważniejsze mecze. Na treningach daję z siebie wszystko, w końcu musi nadejść taki dzień przełamania i mam nadzieję, że taka forma już pozostanie - dodała.
Takie spektakularne zwycięstwo lublinianek w Lidze Mistrzyń może wlać dużo wiary przed kolejnymi pojedynkami w ekipę prowadzoną przez Sabinę Włodek. - Na pewno wychodziło u nas brak doświadczenia w Champions League. Grają w niej zespoły, o których się marzyło, żeby przeciwko nim zagrać, są to gwiazdy wielkiego formatu. My może też wejdziemy na ten piedestał niedługo (śmiech) - zakończyła bramkarka Selgrosu Lublin.
Fatalna seria przerwana, piękny triumf MKS-u! - relacja z meczu MKS Selgros Lublin - Metz Handball
-
M25 Zgłoś komentarz
Nie mam nic przeciwko by Ola znów zamurowała naszą bramkę na amen :) -
Mark211 Zgłoś komentarz
Dziękujemy za fantastyczna grę. Może to właśnie jest klucz do sukcesu w LM.