W sobotę Wybrzeże Gdańsk zremisowało ze Śląskiem Wrocław. Najskuteczniejszym zawodnikiem czerwono-biało-niebieskich był Marcin Lijewski. - Powiem szczerze, że od razu po meczu czułem duży niedosyt. Przeciwnik grał bardzo dobrze, postawił nam mocne warunki i widać, że to ograny zespół, ale to był chyba nasz najlepszy dotychczasowy mecz. Zasłużyliśmy na dwa punkty. Szkoda przede wszystkim mojej sytuacji w końcówce. Teoretycznie była ona najłatwiejsza z wszystkich, a okazała się najtrudniejsza. To deprymujące, ale mam nadzieję że z perspektywy czasu będziemy się cieszyć z tego remisu - powiedział doświadczony rozgrywający.
[ad=rectangle]
Powrót byłego zawodnika tego klubu do Wybrzeża był jednym z największych hitów minionego okresu transferowego. Z meczu na mecz jego gra wygląda coraz lepiej. - Chciałbym jeszcze więcej, ale wchodzenie do nowego zespołu to proces. Trzeba się zgrać z chłopakami, szczególnie że charakterystyka zespołu jest inna, niż wcześniejszych w których grałem. To trwa długo, ale mamy cel i musimy do niego dążyć - stwierdził Marcin Lijewski.
Poza Lijewskim, Dawidem Nilssonem, Sebastianem Sokołowskim i Jackiem Sulejem, w drużynie znad morza są bardzo młodzi zawodnicy. - Gramy coraz lepiej. Nabieramy doświadczenia. Powinniśmy rozgrywać jak najwięcej meczów o dużej randze z nerwową końcówką, bo to najbardziej pożyteczna lekcja dla chłopaków - ocenił Lijewski.
We wtorek czerwono-biało-niebiescy zagrają w Kielcach, gdzie faworyt jest tylko jeden - Vive Tauron. - Zobaczymy jak to się ułoży. Nie powiem że jedziemy na wycieczkę, tylko chcemy powalczyć. Dla nas każde granie jest na wagę złota. Przyjdzie nam się mierzyć z mistrzem Polski i nie mamy nic do stracenia - zakończył szczypiornista klubu znad morza.
Marcin Lijewski: Chciałbym dawać Wybrzeżu jeszcze więcej
Marcin Lijewski w meczu ze Śląskiem Wrocław pokazał się z bardzo dobrej strony, zdobywając siedem bramek. Zawodnik Wybrzeża ma jednak świadomość, że może grać lepiej i nie chce spoczywać na laurach.