W minionej kolejce zabrzanie bez punktów wrócili z wyprawy na Dolny Śląsk, gdzie musieli uznać wyższość wyraźnie będącego ostatnio w gazie zespołu Zagłębia. - Zagraliśmy słabo w każdym aspekcie, zarówno w bramce, obronie jak i w ataku. Co prawda ofensywa pozycyjna nie wypadła jeszcze najgorzej, ale o końcowym wyniku przesądziły nasze niewykorzystane sytuacje sam na sam. Szkoda każdej z nich, szkoda także akcji z końcówki spotkania, kiedy mogliśmy jeszcze uratować ten mecz - wspomina występ Trójkolorowych w Lubinie Mariusz Jurasik. I dodaje. - Nie możemy mieć powodów do zadowolenia. Byliśmy faworytami przed potyczką z Zagłębiem i taka wpadka po prostu nam nie przystoi.
[ad=rectangle]
W ostatnim czasie w postawie brązowych medalistów można zauważyć spore wahania formy. Drugi trener zabrzan nie potrafi wytłumaczyć takiego stanu rzeczy. - Zaczęliśmy sezon bardzo udanie, graliśmy równo i naprawdę dobrze, a potem zaczęła się gra w kratkę. Popatrzmy na ostatnie spotkania: z Wisłą mieliśmy szansę na zwycięstwo, ale nie umieliśmy jej wykorzystać. Potem bardzo dobry mecz z Chrobrym, po którym wydawało się, że wszystko wróciło na właściwe tory. Następnie po raz kolejny przegrywamy w Lubinie... Naprawdę trudno określić, skąd to się bierze - analizuje "Józek".
W meczu 10. kolejki PGNiG Superligi drużyna Górnika po ostatnim niepowodzeniu będzie miała okazję do zrehabilitowania się grając przed własną publicznością. Zadanie czeka ją niełatwe, bowiem na Górny Śląsk zawita obecnie trzecia ekipa ligowego zestawienia - Gaz System Pogoń Szczecin.
Jurasik jednak bez chwili zastanowienia wskazuje na faworyta niedzielnego pojedynku. - Bez dwóch zdań faworytem jesteśmy my. Co do tego nie mam wątpliwości. Nie deklaruję tutaj zwycięstwa, ale jesteśmy brązowymi medalistami mistrzostw Polski, gramy u siebie i nie możemy pozwolić sobie na porażkę. Trzeba dobrze zagrać, mniej gadać, więcej robić, współpracować ze sobą i nie tracić więcej ligowych punktów - kończy stanowczo.