Miedziowy sezon rozpoczęli przeciętnie. Podopieczni Jerzego Szafrańca w czterech pierwszych spotkaniach zdobyli tylko punkt, a przełomowe okazało się dopiero zwycięstwo nad Śląskiem Wrocław. Później poszło już z górki. Lubinianie zanotowali dwie wygrane i dwa remisy, a zatrzymały ich dopiero Orlen Wisła Płock oraz Vive Tauron Kielce.
[ad=rectangle]
- Styl naszej gry w tych spotkaniach nie był zbyt dobry, ale i rywale pochodzili z innej półki. Mimo dwóch niepowodzeń czuję, że wciąż jesteśmy na fali - podkreśla Bartczak w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Lubinianie w trzech ostatnich sezonach walczyli o utrzymanie w fazie play-out. Teraz Miedziowi za wszelką cenę chcą tej przykrości uniknąć. Na półmetku rundy zasadniczej ich przewaga nad dziewiątym miejscem w tabeli wynosi tylko punkt, jeszcze w tym roku może ona jednak znacząco wzrosnąć. Przed Zagłębiem domowe mecze z Chrobrym Głogów i Wybrzeżem Gdańsk.
- Nie ukrywam, że naszym celem są cztery punkty. Taki mamy plan i chcemy go zrealizować. Później czeka nas jeszcze mecz pucharowy, na razie skupiamy się jednak na lidze. Ona jest dla nas najważniejsza - kończy Bartczak.