Hit dla Szwedek! Pierwsza klęska Trójkolorowych - relacja z meczu Szwecja - Francja

W ramach pierwszej kolejki grupy drugiej reprezentacja Trzech Koron zmierzyła się z Francją. Walka zapowiadała się arcyciekawie, bowiem drużyny walczyły w niedzielę o fotel lidera.

Wynik hitu kolejki otworzyła Ulrika Agren. Co ciekawe Szwedki grały już w przewadze, ponieważ... jedna z Francuzek wylądowała na ławce kar, a nie minęła nawet minuta. Drużyna Trzech Koron miała wyjątkowego pecha, ponieważ mogła prowadzić nawet pięć do zera, a wynik wciąż stał w miejscu. Wszystko przez niefortunne rzuty w spojenie bramki i udane interwencje francuskiej golkiperki.
[ad=rectangle]
Do remisu doprowadziła z rzutu karnego Alexandra Lacrabere. Zapoczątkowało to dobry fragment gry Francuzek. Gdy piękną dobitką popisała się Nina Kamto, przewaga Trójkolorowych wzrosła do trzech oczek. Szkoleniowiec skandynawskiego kraju natychmiast poprosiła o czas. Na nic się zdał, ponieważ reprezentacja Francji nie zamierzała zwalniać tempa. Po pierwszym kwadransie szczypiornistki znad Sekwany prowadziły już różnicą sześciu trafień. Wielka zasługa w tym Amandine Suzanne Monique Leynaud, która odbiła wiele stuprocentowych sytuacji.

Francja grała koncertowo, a gra w osłabieniu niespecjalnie przeszkadzała liderkom w pokonaniu bramkarki. Drużyna Trzech Koron nie miała jednak zamiaru składać broni i na trzy minuty przed końcem traciła do rywalek już dwa oczka. Szwedzki zespół miał jeszcze szansę na bramkę kontaktową, ale w ciągu trzydziestu sekund nie był w stanie skonstruować ataku pozycyjnego, który zakończyłby się pomyślnie.

Po zmianie stron skutecznością błysnęła Nathalie Hagman i doprowadziła w krótkim czasie do wyrównania. Od tego momentu na parkiecie trwała zacięta walka. Reprezentacja Szwecji odbudowała się oraz znacznie szybciej rozgrywała swoje akcje, zaskakując przeciwniczki. Do gry włączyła się także bramkarka, która odbiła ważną piłkę, dzięki której Isabelle Gulden zapewniła Szwedkom prowadzenie. Ekipa Trójkolorowych nie pozostała dłużna przeciwniczkom i błyskawicznie doprowadziła do kolejnego w tym spotkaniu remisu.

Reprezentacja Szwecji objęła prowadzenie w drugiej grupie
Reprezentacja Szwecji objęła prowadzenie w drugiej grupie

Kolejne dwa trafienia należały już do drużyny Trzech Koron i to ona była bliżej objęcia fotelu lidera w drugiej grupie. Po przechwycie Gulden z kontrataku trafiła Hagman, która podwyższyła 150 sekund przed końcem przewagę do trzech trafień. Następnie rzut karny wykorzystała świetnie dysponowana Lacrabere. Gdy do ostatniego gwizdka pozostało półtorej minuty szkoleniowiec Francji zarządził krycie "każdy swego", co nie dało spodziewanego efektu. Zawodniczki znad Sekwany poniosły pierwszą klęskę na tegorocznych mistrzostwach Europy.

Szwecja - Francja 29:26 (12:14)

Szwecja: Bundsen (2/10 - 20%), Idehn (9/26 - 35%) - Fogelström, Oden 5, Gulldén 4, Roberts 2, Alm, Helleberg 4, Ahlm 2, Blohm 2, Torstensson 2, Hagman 7, Jacobsen, Rosengren, Ågren 1.
Karne: 1/1
Kary: 8 min.

Francja: Leynaud (10/29 - 34%), Glauser (4/14 - 29%) - Lacrabere 10, Leveque, Pineau 3, Ayglon 1, Nze Minko 1, Niombla 3, Zaadi Deuna 1, Landre, Prouvensier, Kamto 3, Baudoin 1, Dembele 3.
Karne: 7/8
Kary: 8 minut

Sędziowie: Marin Lorente oraz Garcia Serradilla (Hiszpania)

MDrużynaMZRPBramkiPkt
1 Czarnogóra 5 4 0 1 136:124 8
2 Szwecja 5 3 1 1 158:140 7
3 Francja 5 3 1 1 115:109 7
4 Holandia 5 2 1 2 134:127 5
5 Niemcy 5 1 1 3 138:141 3
6 Słowacja 5 0 0 5 106:146 0
Komentarze (6)
avatar
Grzymisław
14.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Świetne spotkanie i coś, co zdarza się rzadko, czyli tryumf najlepszego ataku, nad najlepszą obroną wynikający z tego, że w drużynie z najlepszym atakiem nastąpiła znaczna poprawa w obronie.
Ta
Czytaj całość
avatar
Miasto mistrzów - Kielce
14.12.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Znacznie łatwiejsza grupa od naszej.Ten mecz był świetny wiele ciekawych akcji podczas meczu.Mecz był hitem i nie zawiódł i przez to sytuacja robi sie ciekawa.Szansę na awans ma Czarnogóra czy Czytaj całość
avatar
Sliwuch
14.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie wydaje mi się, żeby porażka trzeba bramkami była klęską...