Kontuzja Bartosza Jureckiego na szczęście niegroźna. "Z moją ręką wszystko w porządku"
Uraz śródręcza, jakiego Bartosz Jurecki doznał w piątkowym meczu Bundesligi okazał się na szczęście niegroźny. Polski obrotowy jest w pełni sił i uczestniczy we wszystkich zajęciach kadry.
Cała sprawa zakończyła się na szczęście wyłącznie na dużym strachu. - Nie było żadnego złamania czy pęknięcia, a jedynie stłuczenie. Ruszam ręką, więc jest dobrze - dodał uśmiechnięty kołowy.
Źródło: PGNiG/x-newsJurecki wraz z Andrzejem Rojewskim opuścili pierwszy etap przygotowań kadry i do drużyny dołączyli tuż przed meczami w Katowicach. 35-letni obrotowy podkreślał, że pierwsze dni potrzebne im będą na zgranie z zespołem.
- W sobotę był relaks, a w niedzielnym meczu po raz pierwszy spotkaliśmy się, by potrenować i pograć. Brakuje nam jeszcze zgrania, ja wraz z Andrzejem musimy wkomponować się w zespół. Zawsze jest jednak tak, że potrzebny jest dzień lub dwa, by złapać wspólny język. Mecz pokazał, że jeszcze dużo pracy w kontrze, ataku i obronie przed nami, ale mamy na szczęście czas. W Katarze będziemy w optymalnej formie - zakończył.
Biało-czerwoni w pierwszym meczu podczas turnieju w Katowicach pokonali Słowację 28:20. W poniedziałek ekipa Michaela Bieglera zmierzy się z Czechami, a we wtorek w kończącym zmagania spotkaniu stawi czoła Węgrom.