Urszula Lipska: Z całej siły staramy się o awans

Urszula Lipska wróciła do gry po przerwie macierzyńskiej. Doświadczona zawodniczka przede wszystkim chce pomóc AZS-owi Łączpol AWFiS Gdańsk w awansie do PGNiG Superligi kobiet.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Urszula Lipska od stycznia gra w AZS-ie Łączpol AWFiS Gdańsk. - Czuję, że forma powoli wraca. Nie wiem, czy wrócę do takiej dyspozycji, jak przed ciążą, ale z dziewczynami się fajnie dogaduję i coraz lepiej rozumiem się z nimi na boisku. Podoba mi się tu - powiedziała doświadczona szczypiornistka. - Celem jest awans. Z całej siły się o niego staramy. Wierzę, że inne zawodniczki też o tym myślą i oby było dobrze. Trenujemy jak najmocniej i myślimy o każdym kolejnym meczu. To jest dla nas najważniejsze - dodała.
Początek roku nie był jednak udany dla podopiecznych Jerzego Cieplińskiego, które przegrały w Kościerzynie z UKS-em PCM. - To był mój debiut w tym zespole, więc było to dla mnie podwójnie przykre. Nie dość, że zespół przegrał swój pierwszy mecz w sezonie, to jeszcze ja tam grałam. Wydaje mi się, że to był poprostu taki dzień, w którym nic nie idzie. UKS PCM zagrał bardzo dobrze w obronie. Mam nadzieję, że taki mecz nam się już nie zdarzy - wierzy Lipska.

W środę gdańszczanki zmierzyły się z KGHM Metraco Zagłębiem Lubin. - Wynik może nie był zachwycający, bo mogłyśmy zagrać lepiej. Wychodzi się na boisko zawsze z chęcią zwycięstwa, ale zespół z Lubina bije się o najwyższe lokaty w PGNiG Superlidze. Zagrałyśmy parę fajnych akcji, ale też popełniłyśmy dużo błędów. Wynik mógł być lepszy - przyznała.

Dla Lipskiej gra w niższej klasie rozgrywkowej jest czymś nowym. - Poziom I ligi różni się poziomem od PGNiG Superligi, ale za mało meczów rozegrałam, by dokładnie móc ocenić tę ligę - powiedziała zawodniczka gdańskiego klubu, która nie ma jednak przyszłościowych planów w kwestii swojej kariery. - Ja jeszcze nie wiem co będę robiła w przyszłym sezonie. Urodziłam bliźnięta i jest dużo roboty przy dzieciach. Wierzę, że będzie awans, a potem zobaczymy jak się rozwinie sytuacja - zakończyła Urszula Lipska.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×