Pozostała walka o drugie miejsce. Po 12. kolejce ekstraklasy kobiet (podsumowanie)

W najciekawszym mecz 12 kolejki ekstraklasy kobiet SPR Asseco BS Lublin pokonał we własnej hali Interferie Zagłębie Lubin 29:26 (9:12) i w zasadzie zapewnił sobie pierwsze miejsce przed fazą play-off mimo, że do zakończenia rundy zasadniczej pozostało jeszcze 10 kolejek. Lubinianki po tej porażce spadły na trzecie miejsce w tabeli.

W tym artykule dowiesz się o:

W sobotę w Lublinie spotkali się ze sobą lider i wicelider tabeli, czyli Interferie Zagłębie Lubin i SPR Asseco BS Lublin. Gospodynie wystąpiły w tym spotkaniu mocno osłabione. Nie zagrały kontuzjowane Agnieszka Tyda, Małgorzata Rola i Jolanta Pierzchała, odpoczywająca po zabiegu wycięcia migdałka Kamila Skrzyniarz oraz spodziewająca się dziecka Katarzyna Duran. Lubinianki natomiast takich kłopotów nie miały. Spotkanie lepiej rozpoczęły podopieczne Bożeny Karkut, prowadząc do przerwy trzema bramkami (12:9). Po przerwie, głównie dzięki wielkiemu doświadczeniu Moniki Marzec, Sabiny Włodek i Kristiny Repelewskiej lublinianki wyszły na prowadzenie. Drużyna gości nie potrafiła sforsować obrony gospodyń, popełniała także mnóstwo prostych błędów, przegrywając 26:29. Po raz kolejny okazało się, że w Lublinie gra się im niezwykle ciężko. Zwycięstwo SPR-u praktycznie zapewnia im pierwsze miejsce przed fazą play-off. Zagłębie z kolei czeka ciężka walka o drugie miejsce.

W Piotrkowie Trybunalskim, miejscowa Piotrcovia pokonała najsłabszą drużynę ligi, AZS AWF Warszawa. Do przerwy niespodziewanie trwała wyrównana walka. Akademiczki potrafiły nawet wyjść na dwubramkowe prowadzenie (9:7). Gospodynie jednak, zdenerwowane takim obrotem spraw, wzięły się ostro do roboty, prowadząc do przerwy 17:14. W drugiej połowie dominacja miejscowych nie podlegała już dyskusji. Powiększały przewagę, głównie za sprawą bardzo dobrze dysponowanej tego dnia Kindze Polenz, która zdobywając 16 bramek, pobiła klubowy rekord. Trzeba jednak sprawiedliwie przyznać, że przeciwnik nie postawił zbyt wygórowanych warunków. Warto odnotować także powrót do gry Agaty Wypych. Mecz zakończył się ostatecznie wygraną podopiecznych Janusza Szymczyka 40:24.

W trzecim z sobotnich spotkań Zgoda Ruda Śląska przegrała we własnej hali z Carlosem-Astol Jelenia Góra 29:32. Tym samym podopieczne Katarzyny Jeż udanie zrewanżowały się za porażkę w pierwszej kolejce. Dla Zgody to piąta porażka w sześciu ostatnich spotkaniach przez co niebezpiecznie zbliża się ona do 8 miejsca w tabeli. Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęły jeleniogórzanki. W 10 minucie prowadziły już 9:3. W tym jednak momencie nastąpiło, co zdarza się bardzo rzadko. Podopieczne Krzysztofa Przybylskiego zdobyły 9 bramek z rzędu, nie tracąc ani jednej. Do przerwy jednak mieliśmy remis 15:15. W drugiej części spotkania ton grze nadawały już jednak zawodniczki Carlosa. Świetna postawa w bramce Aleksandry Baranowskiej oraz bardzo dobra dyspozycja Marty Oreszczuk (10 bramek w meczu) spowodowały, że ekipa gości odniosła niezwykle cenne zwycięstwo (32:29), zbliżając się do Zgody na 2 punkty. Po tym spotkaniu do notatnika trenera reprezentacji Polski powinno trafić nazwisko skrzydłowej z Jeleniej Góry bowiem jest to jej kolejny występ godny wyróżnienia, a biorąc pod uwagę problemy kadry z tą pozycją, warto dać jej szansę.

W niedzielę bardzo cenne wyjazdowe zwycięstwo odniosła drużyna Łączpolu Gdynia. Pokonała ona w Elblągu miejscowy Start 33:26. Jest to bardzo cenna wygrana bowiem pozwoliła ona utrzymać dystans do czwartej w tabeli Politechniki Koszalińskiej. Podopieczne Grzegorza Gościńskiego w zasadzie już w pierwszej połowie rozstrzygnęły spotkanie bowiem prowadziły 18:13. Elblążanki sprawiały wrażenie jak by trzytygodniowa przerwa wybiła je z rytmu. Po zmianie stron gdynianki kontrolowały przebieg meczu, zdobywając dwa punkty. Najskuteczniejszą zawodniczką spotkania była kołowa Łączpolu, Monika Stachowska, która dla swojej drużyny rzuciła 7 bramek.

W Koszalinie miejscowa Politechnika tylko 26:24 pokonała Ruch Chorzów. Przed spotkaniem faworyta nie trudno było wskazać. Zajmujące czwarte miejsce podopieczne Waldemara Szafulskiego spotykały się bowiem z dziesiątym w tabeli Ruchem. Pierwsza połowa zapowiadała łatwe zwycięstwo gospodyń. Grające pewnie zawodniczki z Koszalina uzyskały 5 bramek przewagi, schodząc na przerwę, prowadząc 15:10. Po zmianie stron gospodynie odskoczyły już na 7 bramek, jednak ambitnie grające chorzowianki zdołały ostatecznie zmniejszyć stratę jedynie do dwóch trafień. W całym spotkaniu zdecydowanie lepszą drużyną były akademiczki i tylko własnemu rozluźnieniu zawdzięczają to, że zwycięstwo nie było bardziej okazałe. Najlepszą zawodniczką była reprezentacyjna kołowa, Joanna Dworaczyk, która dla zwyciężczyń zdobyła 8 bramek. Dwa punkty zdobyte w tym spotkaniu pozwoliły awansować Politechnice na 3 miejsce w tabeli.

Do największej niespodzianki w 12 kolejce ekstraklasy kobiet doszło w Słupsku w którym miejscowa Słupia zremisowała z AZS AWFiS Gdańsk 30:30. Trzeba sobie jednak szczerze powiedzieć, że duży wpływ na ten rezultat miało zapewne duże zamieszanie jakie w ostatnich dniach jest w gdańskiej drużynie. Podopieczne Jerzego Cieplińskiego zagrały ostatni, bądź jeden z ostatnich meczów w takim składzie. Ambitne słupczanki chciały ten fakt wykorzystać jednak zabrakło im trochę szczęścia. Do przerwy remisowały 15:15. Po zmianie stron obie ekipy również zdobyły po 15 bramek, dzięki czemu podzieliły się punktami. AZS AWF po tej kolejce wypadł poza ósemkę i wydaję się, że ciężko będzie się im podnieść i zmobilizować na kolejne spotkanie z Ruchem Chorzów. Chyba, że potraktują ten mecz jako forma pożegnania z kibicami. Podopieczne Adama Fedorowicza z kolei pokazały, że łatwo nie poddadzą się walce o utrzymanie. I wcale nie są bez szans, szczególnie jeśli świetną formę utrzymywać będzie czołowa snajperka ekstraklasy, Anita Unijat, która w spotkaniu z akademiczkami 11-krotnie pokonywała bramkarkę przeciwniczek.

Wyniki 12. kolejki ekstraklasy kobiet:

SPR Asseco BS Lublin - Interferie Zagłębie Lubin 29:26 (9:12)

Piotrcovia Piotrków Trybunalski - AZS AWF Warszawa 40:24 (17:14)

Zgoda Ruda Śląska - Carlos-Astol Jelenia Góra 29:32 (15:15)

Start Elbląg - Łączpol Gdynia 26:33 (13:18)

Politechnika Koszalińska - Ruch Chorzów 26:24 (15:10)

Słupia Słupsk - AZS AWFiS Gdańsk 30:30 (15:15)

Źródło artykułu: