Wybrzeże Gdańsk i Kar-Do Spójnia Gdynia mierzyły się już ze sobą 9 stycznia i tamten mecz zakończył się wynikiem 31:25. Tym razem wynik był niemal identyczny. Jedną bramkę mniej zdobyli gdańszczanie, którzy na początku meczu po bramce Krzysztofa Bielca przegrywali już 4:5.
Później jednak to Wybrzeże dominowało. Znakomitą skutecznością popisali się skrzydłowi - Andrzej Rakowski i Patryk Abram, którzy kończyli głównie szybkie ataki po tym, jak dobrze funkcjonująca gdańska obrona powstrzymywała pierwszoligowców.
[ad=rectangle]
Gospodarze próbowali różnych wariantów zarówno w ataku, jak i w obronie, jednak niemal wszystko funkcjonowało jak należy. W konsekwencji jeszcze w pierwszej połowie Wybrzeże Gdańsk prowadziło różnicą siedmiu bramek, a po kilku minutach drugiej części spotkania, po bramce Łukasza Rogulskiego było już 21:12.
Sygnał do ataku dał Rafał Rychlewski, który w krótkim czasie zdobył trzy bramki z rzędu. Po trafieniu Mateusza Wróbla z karnego, na dziesięć minut przed końcem gdynianie przegrywali już tylko 22:24! Dobry okres gry zaliczyli jednak Wojciech Prymlewicz i Łukasz Rogulski i Wybrzeże ponownie podwyższyło rezultat do 30:23, by ostatecznie zwyciężyć 30:25.
Wybrzeże Gdańsk - Kar-Do Spójnia Gdynia 30:25 (17:11)
Wybrzeże: Sokołowski, Chmieliński, Plaszczak - Rogulski 6, Rakowski 6, Abram 4, Prymlewicz 4, Lijewski 3, Mogielnicki 2, Kornecki 2, Papaj 2, Adamski 1 oraz Nilsson, Piątek, Kondratiuk, Sulej.
Kary: 12 min. (Papaj 4 min., Adamski 4 min., Kondratiuk 2 min., Kornecki 2 min.).
Karne: 2/3.
Kar-Do Spójnia: Zimakowski, Skowron - Rychlewski 8, Bielec 4, Wróbel 4, Szlinger 3, Chyła 2, Kowalski 1, Naus 1, Nazimek 1, Nowaliński 1 oraz Stelmasik, Staniszewski.
Kary: 0 min.
Karne: 5/6.