Stal postraszyła Nafciarzy - relacja z meczu PGE Stal Mielec - Orlen Wisła Płock

W rozegranym awansem spotkaniu 16. kolejki PGNiG Superligi szczypiorniści Orlen Wisły Płock pokonali na wyjeździe PGE Stal Mielec.

Spotkanie zgodnie z planem rozpoczęli Nafciarze, który po trafieniu z koła Kamila Syprzaka objęli prowadzenie 3:1. Później jednak gra Wisły nie była już tak skuteczna, co wykorzystali rywale. Szczypiorniści Stali odrobili straty, a następnie niespodziewanie wyszli na dwubramkowe prowadzenie 6:2. Nafciarze szybko poprawili swoją grę i dzięki dobrej grze w obronie zdołali wyprowadzić kilka kontrataków. W tym elemencie gry brylował Ivan Nikcević. Sześć bramek zdobytych z rzędu sprawiło, że Wisła wyszła na prowadzenie 8:6.
[ad=rectangle]
W pierwszej połowie zespoły często musiały radzić sobie w osłabieniu, sędziowie regularnie karali wykluczeniami zawodników Stali i Wisły. W 20 minucie po trafieniu Michała Adamuszka Stal zdobyła bramkę kontaktową 8:9. Mielczanie mieli swoje szanse, jednak w ważnych momentach Grzegorz Sobut i Marek Szpera nie potrafili pokonać dobrze dysponowanego Marcina Wicharego. Podopieczni Pawła Nocha słabo wykonywali także rzuty karne, w całym spotkaniu zmarnowali aż cztery stuprocentowe sytuacje. Brak skuteczności wykorzystali Nafciarze, którzy zeszli do szatni z zaliczką trzech trafień 15:12.

Po zmianie stron szybko na ławkę kar powędrował Kamil Krieger, a Nafciarze podwyższyli prowadzenie do czterech bramek. Wydawało się, że może to być moment, w którym wicemistrzowie Polski zdołają zbudować znaczącą przewagę. Faktycznie Nafciarze dyktowali warunki i po skutecznym kontrataku w wykonaniu Tiago Rochy ich przewaga wzrosła do sześciu bramek 21:15. Nie zniechęciło to jednak zawodników Stali, który mozolnie odrabiali straty. Motorem napędowym akcji gospodarzy był Marek Szpera, który popisywał się bogatym repertuarem rzutów.

Szczypiorniści Stali nie zamierzali dawać za wygraną i do samego końca walczyli o korzystny rezultat. W 56 minucie rzut karny na bramkę zamienił Paweł Wilk i mielczanie tracili do Nafciarzy już tylko dwa trafienia 28:30. Nie udało im się jednak zdobyć bramki kontaktowej. Celnym rzutem ze skrzydła popisał się Valentin Ghionea i szanse Czeczeńców na zwycięstwo zostały praktycznie przekreślone. W końcówce spotkania rywali dobił Kamil Syprzak, który ustalając wynik pojedynku 33:29.

PGE Stal Mielec - Orlen Wisła Płock 29:33 (12:15)

Stal: Nikolić, Lipka - Szpera 8, Adamuszek 5, Janyst 4/1, Krzysztofik 3, Krieger 3, Sobut 3, Gliński 2, Wilk 1/1, Gudz, Krępa, Obiała.
Kary: 6 min.
Karne: 2/6.

Orlen Wisła: Corrales, Wichary - Nikcević 7, Daszek 6/2, Rocha 4/1, Syprzak 4, Zelenović 4, Jurkiewicz 3, Tioumentsev 3, Ghionea 1, Racotea 1, Kwiatkowski, Montoro.
Kary: 16 min.
Karne: 3/5.

Kary: PGE Stal - 6 min. (Gudz, Krieger, Gliński - po 2 min.); Orlen Wisła - 16 min. (Jurkiewicz, Kwiatkowski, Zelenović - po 4 min., Daszek, Nikcević - po 2 min.).

Sędziowie: Kierczak-Wrona T.Delegat: Grzegorz Budziosz.
Widzów: 1900.

Źródło artykułu: