Rozczarowanie w Wągrowcu - relacja z meczu Nielba Wągrowiec - Wybrzeże Gdańsk

Wągrowiecka Nielba nie zdołała pokonać przed własną publicznością Wybrzeża. Gdańszczanie, którzy byli na prowadzeniu już po pierwszej połowie, wygrali 30:24.

Zgodnie z przedmeczowymi zapowiedziami kibice obu zespołów stanęli na wysokości. Sympatycy jeszcze przed rozpoczęciem spotkania rozgrzewali swoich zawodników głośnym dopingiem do ostatecznego zwycięstwa w sobotnim starciu.

Zespoły z Wągrowca i Gdańska już od pierwszych piłek postawiły na element mocnej, a co za tym idzie szczelnej obrony, która utrudniała zespołowi przeciwnika w rozgrywaniu płynnych akcji w ofensywie to spowodowało, że po upływie ośmiu minut gry po celnym rzucie Andrzeja Rakowskiego na tablicy mieliśmy wynik 2:3. Proste błędy jakich dopuszczały się obie siódemki w pierwszych minutach spotkania powodowały, że minimalne prowadzenie przechodziło raz na jedno raz na drugą stronę. W 16. minucie po skutecznej interwencji Adriana Konczewskiego kontratak Nielby Wągrowiec na gola zamienił Bartosz Biniewski 5:5.
[ad=rectangle]
Przewaga zespołu Wybrzeża uwidoczniła się od osiemnastej minuty, kiedy to wągrowczanie weszli w rytm popełniania prostych wydawałby się błędów. Błąd podania w wykonaniu Bartosza Świerada w połączeniu ze stratą w ataku pozycyjnym spowodowała, że goście za sprawą Huberta Korneckiego zbudowali sobie trzy bramki przewagi i w 21. minucie zrobiło się 6:9.

Dobrze funkcjonujący atak w zespole z Gdańska skuteczną grą w bramce dołożył golkiper, który odbijał każdy kolejny rzut zawodników z Wągrowca, którzy w 25. minucie przegrywali 7:11. Żółto- czarni szybko mogli popisać się ripostą na trafienie przeciwnika, ale sytuacji ze skrzydła nie potrafił wykończyć Bartosz Biniewski. Niemoc Nielby wykorzystywało w końcówce Wybrzeże, które schodziło na przerwę prowadząc 14:8. Ostatnie trafienie w tej połowie zaliczył Kornecki.

Druga część sobotniego pojedynku do pewnego momentu przebiegała pod kontrolą gości, którzy nie pozwolili miejscowym na zmniejszenie swojej bramkowej przewagi, którą udało się wypracować w pierwszych trzydziestu minutach gry. W 41. minucie po rzucie skrzydłowego - Patryka Abrama zespół z Gdańska wyszedł na siedem bramek przewagi - było to najwyższe prowadzenie w całym spotkaniu.

Po tym trafieniu wychowanka Nielby Wągrowiec w grze Wybrzeża coś pękło, co pozwoliło gospodarzom mozolnie odrabiać straty, które dzięki skutecznej grze Cezarego Marciniaka w bramce udało się zniwelować do czterech bramek 18:22. Wychowanek  Wisły Płock był wyróżniającym się zawodnikiem na parkiecie po stronie zespołu Zbigniewa Markuszewskiego. Gdyby gospodarzom udałoby się każdą skuteczną interwencję Marciniaka zamienić na gola to można byłoby myśleć nawet o remisie około 50. minuty meczu.

Na sześć minut przez ostatnią syreną gracze Wybrzeża Gdańsk wrócili do swojej wysokiej przewagi różnicą sześciu goli - 20:26. Wągrowczanie jeszcze w końcówce mogli realnie myśleć o wywalczeniu zdobyczy punktowej, ale cel nadrzędny to skuteczne rzuty gospodarzy do bramki rywala. To się nie udało - swoich sytuacji nie potrafili wykorzystać między innymi Paweł Gąsiorek i Dawid Matłoka. Ostatnie słowo w tym starciu należało do Bogdana Oliferchuka, który zdobył dla swojego zespołu bramkę numer 24.

Rozgrywający Nielby na pewno ze swojej postawy nie może być zadowolony. Były gracz Czuwaju w całej pierwszej połowie nie potrafił znaleźć sposobu na pokonaniu bramkarza Wybrzeża. Przeważnie rzuty z podłoża spokojnie sparował młody golkiper gdańszczan - Artur Chmieliński. Na pewno rozczarowała postawa Artur Barzenkou, który po kilku udanych spotkaniach dziś zagrał poniżej oczekiwań na pewno swoich i kibiców zgromadzonych w hali Ośrodka Sportu i Rekreacji.

MKS Nielba Wągrowiec - Wybrzeże Gdańsk 24:30 (8:14)

MKS Nielba: Konczewski, Marciniak - Smoliński 1, Oliferchuk 4, Barzenkou 3, Gąsiorek 1, Świerad 3, Tarcijonas 4, Tórz 3, Matłoka 3, Biniewski 2, Widziński, Pietrzkiewicz
Kary: 8 min
Karne: 1/2

Wybrzeże: Chmieliński, Sokołowski - Kornecki 7, Sulej 2, Rogulski 6, Lijewski 3, Kondratiuk 1, Rakowski 6, Abram 4, Piątek 1, Nilsson, Mogielnicki.
Karne: 0/1
Kary: 12 min

Sędziowie: Baranowski, Lemanowicz
Widzów: 750

Źródło artykułu: