Mecz Ruchu ze Startem (31:28) był niezwykle zacięty - dopiero końcowe minuty i dwa udane kontrataki gospodyń przesądziły jego losy. Najlepszą zawodniczką spotkania została wybrana Zuzanna Ważna, zdobywczyni 10 bramek. - Zagrałyśmy dobrze zarówno w obronie, jak i w ataku, zachowałyśmy równowagę. Trafiłam też wszystkie rzuty karne, a różnie z tym bywało. Dobrze, że przełamałam się w takim meczu.
Rozgrywająca zgadza się z opinią, że dyspozycja Ruchu w ostatnich tygodniach wyraźnie zwyżkuje. - Nic, tylko się cieszyć, że nasza forma jest coraz wyższa. Apetyt na sukces rośnie, bo wiemy że stać nas na więcej, niż dotąd pokazałyśmy. Spisujemy się coraz lepiej ale to nie jest kwestia przypadku. Nie jesteśmy pojedynczymi indywidualnościami, tylko jedną drużyną, a to często decyduje o wyniku. Zostały nam dwa spotkania z drużynami, które pozostają w naszym zasięgu i zrobimy wszystko, żeby je wygrać.
[ad=rectangle]
Zadowolona ze swojego występu ze Startem była też Viktoria Belmas. Zawodniczka, która w reprezentacji Ukrainy występowała na lewym skrzydle, w chorzowskim zespole pełni rolę rozgrywającej. - Jednak na rozegraniu czuję się lepiej, choć ze Startem chwilę występowałam na skrzydle, gdy graliśmy w osłabieniu. Ale w tym meczu dużo nam wychodziło. Na trybunach była świetną atmosfera, na boisku też - cieszyła się Belmas. - Pokazałyśmy, że stać nas na wiele, ale naprawdę dużo nad tym pracujemy. Nad skutecznym atakiem, mocną obroną. Oczywiście, nie wszystko się udawało, ale każdy ma prawo do błędów, nie da się przez cały mecz "przejść" idealnie. Miałyśmy taki krótki przestój na początku pierwszej połowy, ale na szczęście tylko chwilowy. Trener Księżyk szybko nas "ustawił" i znów grałyśmy dobrze. Zostały jeszcze dwie kolejki i... wierzę, tak jak i cała drużyna, że szóste miejsce jest jeszcze w naszym zasięgu.