Głogowska drużyna w rywalizacji z Orlen Wisłą w żadnym wypadku nie uchodziła za faworyta. Oba bezpośrednie mecze w trakcie sezonu zasadniczego płocki zespół wygrał bez większego problemu i podobnie było w sobotę w progach Orlen Areny. Chrobry starał się prowadzić z rywalami wyrównaną rywalizację, ale serie prostych błędów zadecydowały o jego porażce.
[ad=rectangle]
- Momentami toczyliśmy wyrównany bój z Wisłą, ale „momentami” to jest na Wisłę za mało, trzeba grać przez 60 minut na 110%, by pomyśleć o korzystnym rezultacie - ocenił golkiper głogowian, Rafał Stachera.
Szkoleniowiec zespołu Krzysztof Przybylski jako przyczynę przegranej wskazał słabe początki tak pierwszej, jak i drugiej połowy. - Zaczynaliśmy od stanów 0:3, 0:4 i wydaje mi się, że to oddaje dzisiejszy wynik. Gdybyśmy wykorzystali kilka sytuacji stuprocentowych w drugiej połowie, to mogło się skończyć przegraną kilkoma bramkami, a nie takim rozmiarem, jakim się skończyło [i]- [/i]powiedział.
Głogowianie pomimo porażki przed zaplanowanym na piątek rewanżowym spotkaniem nie tracą jednak nadziei na wygraną. - Myślę, że jednak trzeba z tego meczu wyciągnąć wiele pozytywów w naszym wykonaniu i przystąpić do rewanżu w bojowo nastawieni - stwierdził Stachera, a Przybylski dodał: - Jest dopiero 1-0 i wciąż mamy szansę na to by powalczyć z Wisłą u siebie i bardzo byśmy chcieli przyjechać do Płocka na trzeci mecz.
Źródło: sprwislaplock.pl