Zwycięstwo, które nie cieszy - relacja z meczu KGHM Metraco Zagłębie Lubin - KPR Ruch Chorzów

W sobotę odbyło się rewanżowe spotkanie KGHM Metraco Zagłębia Lubin z ekipą Niebieskich. Choć zwyciężył KPR Ruch Chorzów, o piąte miejsce zagra drużyna trener Bożeny Karkut.

Wynik sobotniego spotkania otworzyła Joanna Obrusiewicz, na co odpowiedziała po indywidualnej akcji Viktoria Belmas. Początek meczu był zaciętą wymianą ciosów, podczas której nie brakowało dobrych interwencji bramkarek po obu stronach parkietu. Po bramkach wyżej wspomnianej zawodniczki Niebieskich oraz Joanny Rodak, KPR Ruch Chorzów wypracował sobie zaliczkę o wysokości dwóch oczek.
[ad=rectangle]
KGHM Metraco Zagłębie Lubin nie chciało zawieść swoich kibiców i ruszyło do odrabiania strat. Ekipa Miedziowych odnalazła swój rytm i zdobyła pięć bramek, nie tracąc przy tym żadnej. Po dobrym fragmencie gry, w drużynie gospodyń pojawiło się lekkie rozprężenie, co znakomicie wykorzystał team szkoleniowca Marcina Księżyka, doprowadzając do remisu po jedenaście. Na boiskową sytuację natychmiast zareagowała trener Bożena Karkut i poprosiła o czas na żądanie.

Krótka rozmowa z trenerką przyniosła efekty. Po krótkiej przerwie Monikę Ciesiółkę pokonała Julia Walczak, a zaraz po niej na listę strzelczyń wpisała się Aneta Piekarz. Kolejna bramka także padła łupem lubinianek, ale KPR nie składał broni i na pięć minut przed końcem pierwszej połowy zdobył bramkę kontaktową. Ostatnia prosta to znów lepsza dyspozycja drużyny z Dolnego Śląska, która wykazała się w końcówce sprytem i zeszła do szatni z zapasem trzech bramek.

Po zmianie stron szkoleniowiec Marcin Księżyk postawił wszystko na jedną kartę i zdecydował się na wariant z lotną bramkarką. Strategia nie zawsze się opłacała, gdyż zdarzało się, że przeciwniczki Niebieskich trafiały do pustej bramki. W drugiej części spotkania grę Miedziowych ciągnęła Julia Walczak, która z łatwością omijała na zwodzie chorzowską defensywę. Takie same problemy zespół miejscowych miał z Viktorią Belmas. Dzięki dobrze dysponowanej reprezentantce Ukrainy i Zuzannie Ważnej, KPR Ruch Chorzów nie tracił kontaktu z rywalem.

Viktoria Belmas otrzymała w sobotę nagrodę MVP
Viktoria Belmas otrzymała w sobotę nagrodę MVP

Drużyna gości wykazała się dużą ambicją i walczyła do ostatniego gwizdka o jak najlepszy rezultat. Podopieczne Marcina Księżyka najpierw odrobiły cztery bramki straty do Miedziowych, a na pięć minut przed końcem prowadziły na wyjeździe różnicą dwóch oczek. Taka zaliczka nie gwarantowała jednak przepustki do gry o piąte miejsce, zatem o wyższą lokatę zagra KGHM Metraco Zagłębie Lubin.

- Dzisiaj pierwszy raz usłyszałem od zawodniczek, że zwycięstwo nie cieszy. Mnie cieszy bardzo, ale trzeba sobie powiedzieć, że przede wszystkim zawaliliśmy mecz na własnym parkiecie. Gratuluję lubiniankom możliwości gry o piąte miejsce - powiedział po pojedynku szkoleniowiec Niebieskich.

KGHM Metraco Zagłębie Lubin - KPR Ruch Chorzów 31:32 (16:13)

KGHM Metraco Zagłębie Lubin: Maliczkiewicz, Tsvirko, Chojnacka – Załęczna 2, Piekarz 2, Pałgan, Obrusiewicz 9, Paluch, Premovic, Lalewicz 1, Piechnik 2, Lima 2, Walczak 7, Jochymek 6, Milojevic.

KPR Ruch Chorzów: Ciesiółka, Montowska – Pieniowska 3, Jasinowska 3, Drażyk 3, Piotrowska 1, Krzymińska 1, Masłowska 4, Doktorczyk 1, Rodak 1, Płomińska, Belmas 9, Ważna 6.

Kary: KGHM Metraco Zagłębie Lubin - 14 minut,
KPR Ruch Chorzów - 8 minut,

Sędziowie: Mariusz Kałużny i Tomasz Kondziela

Źródło artykułu: