Pogoń przed dwumeczem z Azotami: Jedziemy choć po jedno zwycięstwo
- Jedziemy do Puław, aby naprawdę powalczyć chociaż o jedno zwycięstwo i móc wrócić do Szczecina - zapowiedział przed kolejnymi dwoma spotkaniami skrzydłowy Pogoni Szczecin Wojciech Jedziniak.
Spore ciśnienie zeszło drugiego dnia rywalizacji o brązowy medal ze szczypiornistów Pogoń Szczecin. Wygrana pozwalała zachować nadzieję. - Myślę, że ten mecz był niezmiernie ważny. Dokładnie tak jak we wtorek (19 maja - dop. red.) chcieliśmy zagrać pierwsze spotkanie, czyli trochę spokojniej dochodząc do stuprocentowych sytuacji. Uważam, że zagraliśmy o wiele lepiej. Pojedziemy do Puław "z otwartą książką". Zobaczymy, co tam się wydarzy - przyznał tuż po spotkaniu Wojciech Jedziniak.
Tego dnia decydujący wpływ miała formacja obronna. Prym w niej wiedli właśnie gospodarze. - Tu był klucz do zwycięstwa. Nie chcieliśmy też pozwolić napędzić się Nikoli w drugiej połowie. Doszła do tego bardzo dobra dyspozycja Krzyśka (Szczeciny - dop. red.) w bramce w drugiej części zawodów. Kiedy dobrze gra cała obrona, wtedy o wiele łatwiej się gra. Potem można wyprowadzać kontratak i zdobywać łatwiejsze bramki. To były super zawody z fajną atmosferą w zespole. Jedziemy do Puław, aby naprawdę powalczyć chociaż o jedno zwycięstwo i móc wrócić do Szczecina - powiedział nasz rozmówca.Pogoń w Puławach jeszcze nie wygrała. Tym razem będzie musiało coś się zmienić, w przeciwnym razie brąz przypadnie ekipie Ryszarda Skutnika. - Jeszcze nie wygraliśmy tam z Azotami, ale przypomnę, że przed tym sezonem jeszcze nigdy nie wygraliśmy w Mielcu. Wszystko jest możliwe. To jest sport. Miejmy nadzieję, że się uda - podsumował skrzydłowy Pomarańczowych.