Mateusz Kus: Gra w Kielcach będzie szansą rozwoju

Mateusz Kus po 8 latach gry w Puławach żegna się w Azotami brązowym medalem PGNiG Superligi. Od przyszłego sezonu swój skromny zbiór trofeów będzie miał okazję powiększać w zespole mistrza Polski.

Sabina Szydłowska
Sabina Szydłowska
Drużyna Azotów zakończyła swój historyczny sezon w PGNiG Superlidze. Po jakże fatalnym początku rozgrywek, zamknęła je triumfalnie zdobywając pierwszy w historii medal na ligowych parkietach. Szczególny jest to również czas dla Mateusza Kusa, który rozstaje się z Puławami.
- Już jedenasty sezon gram w najwyższej lidze i to dopiero mój pierwszy krążek. Warto było czekać, najpierw w Olimpii Piekarach Śląskich, a potem przez osiem lat w klubie z Puław. Wywalczony medal dedykuję żonie i rodzinie. Jeszcze nie myślałem gdzie go powieszę, ale z pewnością znajdzie godne miejsce w moim mieszkaniu - mówi na łamach Dziennika Wschodniego.

Dla 28-latka to koniec pewnego rozdziału w swojej sportowej karierze, a wywalczenie debiutanckiego medalu to piękny rodzaj pożegnania obrotowego z klubem, w którym spędził ostatnich osiem lat. Kus zmienia barwy klubowe i przenosi do stolicy województwa świętokrzyskiego, gdzie w zespole Talanta Dujszebajewa ma stworzyć duet na kole z Julenem Aguinagalde. - Na pewno będzie ciężko odchodzić z Azotów. Mam nadzieję, że gra w drużynie mistrza Polski będzie szansą rozwoju - kończy Kus, który został zmiennikiem najlepszego obrotowego świata.

Źródło: Dziennik Wschodni

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×