Drugie miejsce w grupie B I ligi za niepokonaną PE Gwardią Opole oraz zostawienie w pokonanym polu w barażach Polskiego Cukru Pomezanii Malbork - trudno było oczekiwać od legniczan lepszych wyników. Dodatkowo Siódemka Miedź Legnica toczyła zacięte boje z faworyzowanymi szczypiornistami Śląska Wrocław w finale barażów o Superligę.
[ad=rectangle]
- Rok temu po spadku z Superligi zajęliśmy trzecie miejsce. De facto, z ubiegłorocznego zespołu, odeszło sześciu podstawowych zawodników. Próbowaliśmy to uzupełnić. Zdarzały nam się potknięcia, ale summa summarum zajęliśmy wyższe miejsce niż w tamtym roku. Wydaje się, że jest postęp - komentował Piotr Będzikowski, trener legniczan.
Szkoleniowiec Siódemki podkreślał, że jego podopieczni to w większości przyszłość polskiego szczypiorniaka i o ich prawdziwej wartości przekonamy się za kilka lat.
- Na parkiet wychodzi wielu młodych chłopaków, którzy mają szansę pokazać się przede wszystkim w I lidze. Dla niektórych Superliga jest jeszcze za wysokim progiem, ale mam nadzieję, że w przyszłości kilku z nich dostąpi zaszczytu gry w najwyższej klasie rozgrywkowej - zaznaczył Będzikowski.
Spośród graczy trenera Będzikowskiego w oczy rzucała się postawa 20-letniego bramkarza Łukasza Mazura. O klasie gracza z Legnicy kilkukrotnie przekonali się szczypiorniści Wojskowych. - To jest bardzo młody chłopak, poczynił spory postęp w tym sezonie. Na I ligę jest bardzo dobrym bramkarzem, ale tylko od jego pracy, chęci, głowy, zaangażowania zależy to, czy będzie grał w Superlidze - zapowiedział szkoleniowiec.
Jakie będą cele legniczan na nowe rozgrywki? Niewykluczone, że Siódemka spróbuje powalczyć o awans do PGNiG Superligi. - Wszystko jest uzależnione od budżetu, którym będziemy dysponowali. Wtedy trzeba będzie określić cele, czy dalej gramy w czołówce I ligi i w przyszłości postaramy się o awans czy te cele trzeba będzie zweryfikować w zależności od potencjału kadry, którą będziemy posiadali. Na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie powiedzieć nic więcej na ten temat - powiedział Będzikowski.