Mistrzowie w Krakowie: Wielkie emocje w meczu gwiazd, Vive - PSG na remis!

Zawodnicy Vive Tauronu Kielce po fantastycznym widowisku zremisowali z mistrzami Francji, zespołem Paris Saint-Germain. Podczas meczu padł rekord frekwencji na spotkaniu piłki ręcznej w Polsce.

W tym artykule dowiesz się o:

Kiedy Bertus Servaas ogłosił, że jego klub rozegra sparing w Tauron Arenie Kraków z Paris Saint-Germain i przy okazji chce pobić kilka rekordów frekwencji na meczach piłki ręcznej, powiedział, że to efekt jego szalonych pomysłów. Szybko okazało się jednak, że zainteresowanie tym spotkaniem jest ogromne, a bilety sprzedały dosłownie jak świeże bułeczki. 
[ad=rectangle]
Na parkiet Tauron Areny Kraków wybiegli mistrzowie Polski i Francji, ale przede wszystkim zwycięzcy Igrzysk Olimpijskich, mistrzostw świata i Europy. Multimedaliści międzynarodowych czempionatów, największe gwiazdy piłki ręcznej na świecie. Organizatorzy doskonale się w ten klimat wpisali i przygotowali naprawdę fenomenalną oprawę spotkania. Na piętnaście minut przed pierwszym gwizdkiem sędziego na hali zgasło światło, a w imponującym spektaklu zaprezentowali się akrobaci z teatru "Ocelot".

Przed rozpoczęciem spotkania dobrą wiadomość dla fanów kieleckiego szczypiorniaka miał trener Talant Dujszebajew, który ogłosił, że przedłużył kontrakt z klubem do

Wynik meczu otworzył Luka Karabatić, jednak bardzo szybko odpowiedział mu Karol Bielecki. Do tych dwóch zawodników należały pierwsze minuty spotkania, szczególnie formą imponował jednak Bielecki, dzięki któremu kielczanie utrzymywali kontakt bramkowy z PSG. W 8. minucie na listę strzelców wpisał Mateusz Kus, nowy nabytek żółto-biało-niebieskich i na tablicy wyników widniał remis po 4. Wtedy też dwie bramki z rzędu dorzucili paryżanie i chociaż mieli szanse by tę przewagę jeszcze powiększyć w bramce Vive Tauronu dobrze spisał się Sławomir Szmal.

Ostatnie dwubramkowe prowadzenie w pierwszej części meczu podopieczni Zvonimira Serdarusicia mieli w 13. minucie po rzucie Mikkela Hansena (7:5). Trafienie Bieleckiego i skuteczny karny w wykonaniu Ivana Cupicia doprowadziły jednak do remisu i od tego momentu gra toczyła się systemem "bramka za bramkę".

W 23. minucie francuskiego bramkarza pokonał najmłodszy na boisku, siedemnastoletni Branko Vujović. Ostatni fragment pierwszej partii meczu należał jednak zdecydowanie do Michała Jureckiego, który w cztery minuty zdobył cztery bramki i był najaktywniejszą postacią na boisku. Na trzydzieści pięć sekund przed końcem połowy Julen Aguinagalde wyprowadził swój zespół na pierwsze prowadzenie w meczu, zdążył mu jednak odpowiedzieć Luka Karabatić i po trzydziestu minutach gry był remis po 16.

Drugą połowę kielczanie rozpoczęli od niewykorzystania rzutu karnego, szybko jednak zreflektowali się i kolejne trafienie na konto zespołu dołożył Ivan Cupić. Żółto-biało-niebiescy zdołali wyjść na dwubramkowe prowadzenie i wydawało się, że przy ogłuszającym dopingu kibiców będę w stanie z minuty na minutę budować przewagę. Wtedy jednak, po karach dla Michała Jureckiego i Mateusza Kusa przez blisko dwie minuty musieli radzić sobie w podwójnym osłabieniu.

Paryżanie doskonale wykorzystali moment dekoncentracji Vive i szybko wyszli na prowadzenie 25:21. Fenomenalnie w szeregach Francuzów spisywał się Mikkel Hansen, który w całym meczu rzucił aż 12 bramek. Niezadowolony z gry swoich podopiecznych o czas poprosił Dujszebajew. Jego uwagi natychmiast przyniosły spodziewany efekt, bo kielczanie rzucili się do odrabiania strat.

Na osiem minut przed końcem spotkania do remisu doprowadził Denis Buntić i emocje rozpoczęły się na nowo. Ostatnie minuty były bardzo wyrównane, a wynik niezmiennie oscylował wokół remisu. Na cztery i pół minuty przed ostatnim gwizdkiem o czas ponownie poprosił szkoleniowiec Vive, a po krótkiej przerwie i dwóch fenomenalnych akcjach Mateusza Jachlewskiego mistrzowie Polski prowadzili już dwiema bramkami (31:29). W obronie nieuważnie zachował się jednak Kus, którego sędziowie ukarali trzecim dwuminutowym wykluczeniem, a paryżanom podyktowali rzut karny. Na linii siedmiu metrów skuteczny był Mikkel Hansen, który kilkadziesiąt sekund później ponownie pokonał z tego miejsca Marina Sego i doprowadził do remisu po 31.

Czterdzieści sekund przed końcem znów prowadzili kielczanie, po przytomnym rzucie Mateusza Jachlewskiego ze skrzydła. O czas poprosił Serdarusić, a chwilę później Hansen ponownie wykorzystał rzut karny. Ostatni time-out należał jednak do Dujszebajewa. Kielczanie mieli dziewięć sekund na rzucenie bramki, wycofali bramkarza, ale nie starczyło czasu by wyprowadzić skuteczną akcję.

Vive Tauron Kielce - Paris Saint-Germain HB 32:32 (16:16)

Vive Tauron: Szmal, Sego - Vujović 1, Jurecki 8, Chrapkowski, Kus 1, Aguinagalde 2, Bielecki 5, Jachlewski 4, Strlek 1, Lijewski, Buntić 1, Zorman 1, Cupić 5. 
Kary: 12 minut
Karne: 2/3

PSG: Annonay, Omeyer - Melić 1, Molgaard 1, Vori 1, Barachet 3, Gunnarsson, Karabatić L. 5, Hansen 15, Narcisse 3, Onufriyenko 1, Karabatić N. 2.
Kary: 10 minut
Karne: 6/6

Kary: VTK - Michał Jurecki - 4, Bielecki - 2, Mateusz Kus - 6 - czerwona kartka; PSG - Onufriyenko, Hansen, Karabatić, Barachet, Melić - po 2 minuty.

Widzów:  15300 
Sędziowali: Balazs Morton, Peter Horvath (Węgry).

Źródło artykułu: