Wrocławska ekipa na inaugurację sezonu ligowego zanotowała czterobramkową porażkę z beniaminkiem z Legionowa. Mimo kadrowych braków i nieobecności czołowego zawodnika, Janji Vojvodicia, podopieczni trenera Piotra Przybeckiego do samego końca zawodów walczyli o korzystny wynik. W ostatnich minutach KPR RC przypieczętował jednak triumf.
Dolnośląska drużyna szansę otworzenia swojego dorobku punktowego będzie miała w środę, kiedy to zagra na wyjeździe z KS Azotami Puławy. O sukces na parkiecie rywala będzie jednak bardzo ciężko, rywale bowiem są w dobrej dyspozycji, co potwierdzili w miniony weekend rozbijając Górnika Zabrze 38:28.
- Na pewno będzie to (dla nas) ciężki mecz. Azoty są bardzo silne kadrowo i nie ukrywajmy, są faworytem środowego spotkania. Drużyna z Puław już w tamtym sezonie pokazała na co ich stać i co potrafią - podkreśla golkiper Śląska, Krzysztof Szczecina.
Bramkarz wrocławskiej nie zamierza jednak składać broni. - Mam nadzieję, że będziemy walczyć tak samo mocno, jak walczyliśmy w sobotę z zespołem z Legionowa. Dołożymy wszelkich starań i damy z siebie wszystko, aby do Wrocławia wracać z jak najkorzystniejszym wynikiem - dodaje. Środowe spotkanie rozpocznie się o godz. 18:00.
Źródło: wks-slask-wroclaw.pl