Kolejny zespół z czołówki uciekł MKS-owi Kalisz

Gracze z południa Wielkopolski po raz kolejny nie wykorzystali dogodnej szansy, aby zabrać punkty faworytowi. Tym razem nie wykorzystali sporej przewagi w starciu z Pomezanią.

Przebudowany zespół MKS-u Kalisz był wielką niewiadomą przed rozpoczęciem rozgrywek. W pierwszym starciu postraszył pretendenta do awansu, jednak w Gdańsku przegrał różnicą jednej bramki, którą rywal zdobył w ostatniej akcji meczu.

Kaliszanie liczyli, że lepszy rezultat uda się im zdobyć w pierwszej potyczce w roli gospodarza. Zespół z najstarszego miasta nie zagrał jednak "u siebie", a w pobliskim Opatówku, gdzie rozgrywa swoje mecze, kiedy Kalisz Arena jest niedostępna. Tak było również przy okazji starcia z Polskim Cukierem Pomezanią Malbork.

Przyjezdni długo nie mogli dobrze wejść w spotkanie. MKS przejął kontrolę nad grą w pierwszej połowie. Gospodarze, podobnie jak w meczu w Gdańsku, pokazywali się z bardzo dobrej strony w grze obronnej. Podczas pierwszych dwóch kwadransów gry rywale byli w stanie sforsować dobrze pracującą defensywę zaledwie 9 razy.

Konsekwentna gra w ataku pozwoliła MKS-owi szybko odskoczyć od graczy z Malborka i kontrolować 3-4 bramkową przewagę. Ostatecznie na przerwę schodzili z prowadzeniem 13:9.

Tuż po zmianie stron sprawy w swoje ręce wziął Mateusz Wiak. Trzy kolejne bramki tego zawodnika sprawiły, że już pięć minut po wyjściu z szatni zespół z Malborka odrobił niemal całe straty. To zmobilizowało kaliszan do walki. W 40. minucie po trafieniu Michała Dreja gospodarze prowadzili 18:16. O losach pojedynku zadecydował przestój w kolejnych akcjach.

Pięć kolejnych trafień gości z Malborka ustawiło końcówkę starcia. Doświadczona drużyna Polskiego Cukru nie wypuściła takiej przewagi z rąk. MKS, głównie za sprawą Arkadiusza Galewskiego, niwelował straty do różnicy jednego celnego rzutu, jednak nie był w stanie dogonić rywala. Kaliszanie musieli przełknąć gorycz porażki po raz kolejny.

MKS Kalisz - Polski Cukier Pomezania Malbork 25:27 (13:9)
MKS:

Jarosz, Potocki - Galewski 7, Drej 4, Misiejuk 5, Książek 3, Wawrzyniak 3, Nieradko 2, Bałwas 1, Sieg, Nowakowski M., Kobusiński, Czerwiński, Adamski.

Polski Cukier: Kądziela - Wiak 7, Cieślak 4, Michałów 4, Boneczko 4, Cielątkowski 3, Nawrocki 2, Perwenis 2, Nowaliński 1, Gryż, Dawidowski.

Sędziowali: Kałużny oraz Musiał (Opole/Antoniów).

Komentarze (2)
colins
20.09.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Panie Miłoszu, czy MKS ma jakąś nową stronę internetową?