Bundesliga: Podopieczni Michaela Bieglera przegrali w Magdeburgu

W jedynym niedzielnym meczu 7. kolejki Bundesligi, SC Magdeburg nie okazał się gościnny, pewnie zwyciężając nad HSV Hamburg 32:28.

Obie ekipy przystępowały do pojedynku z bardzo zbliżonym dorobkiem punktowym. Po sześciu seriach spotkań, o jeden punkt więcej miał na swoim koncie HSV, zajmujący, z dorobkiem 3 zwycięstw, 1 remisu i 2 porażek, 8. miejsce w tabeli. Ekipa z Magdeburga, z bilansem 3-0-3, plasowała się natomiast na 11. pozycji.

Minimalna różnica dzieląca te zespoły nie znalazła jednak odzwierciedlenia w przebiegu starcia. Jego losy zostały już bowiem nakreślone na samym początku, dokładniej w pierwszych siedmiu minutach. W tym czasie goście z Hamburga nie zdobyli bowiem ani jednego gola, co w dużej mierze było zasługą świetnie broniącego Dario Quenstedta. Gracze SC Magdeburg odpowiedzieli natomiast aż czterema trafieniami, z czego trzy były udziałem Matthiasa Musche, jak dotąd najlepszego strzelca drużyny w obecnym sezonie.

W dalszej części gry przed przerwą, gospodarze pewnie utrzymywali szybko wypracowaną zaliczkę (4:0), choć w szeregach rywali dwa karne obronił Johannes Bitter, zaś w polu bardzo aktywny był Adrian Pfahl. Miejscowi wyróżniali się jednak większą wszechstronnością, a zagrożenie z ich strony stanowiła większa liczba zawodników niż w przypadku podopiecznych Michaela Bieglera. W związku z tym, na półmetku rywalizacji 14:11 prowadził zespół z Magdeburga.

Popularni Gladiatorzy raz jeszcze wrzucili wyższy bieg od razu po powrocie z szatni. Między słupkami ponownie koncertowo spisywał się Quenstedt, którego postawa wyraźnie podbudowała pozostałych kolegów i z miejsca napędziła grę całej drużyny. SC Magdeburg przeistoczył się w pierwszym kwadransie drugiej połowy w maszynę do demolowania przeciwnika. Kolejne gole w błyskawicznym tempie dorzucali dla gospodarzy przede wszystkim Musche oraz Robert Weber, dzięki czemu w 47. minucie wygrywali oni już 24:16.

W ostatniej części pojedynku, wśród przyjezdnych raz jeszcze uaktywnił się Pfahl, lecz cztery zdobyte przez niego bramki nie wpłynęły w żaden sposób na końcowy rezultat. Pewny triumf SC Magdeburga, 32:28, przypieczętował trzema trafieniami z rzędu Michael Haass.

Polski obrotowy HSV Piotr Grabarczyk zakończył spotkanie bez zdobyczy bramkowej. Ani razu nie powędrował również na ławkę kar.

SC Magdeburg - HSV Hamburg 32:28 (14:11)
Najwięcej bramek: dla Magdeburga - Matthias Musche 7, Robert Weber 6; dla HSV - Adrian Pfahl 8, Ilija Brozović 5

Wyniki sobotnich meczów 7. kolejki Bundesligi:

ThSV Eisenach - HBW Balingen-Weilstetten 33:31 (18:20)
Najwięcej bramek: dla ThSV - Azat Walliulin 8, Bogdan Andre Criciotoiu 6; dla HBW - Alexandros Vasilakis 7, Fabian Bohm 6

VfL Gummersbach - SC DHfK Lipsk 23:23 (12:9)
Najwięcej bramek: dla VfL - Raul Santos 8, Christoph Schindler 3; dla SC DHfK - Philipp Poter 8, Lukas Binder 4

TuS N-Lübbecke - HSG Wetzlar 28:29 (12:14)
Najwięcej bramek: dla TuS - Niclas Pieczkowski 8, Gabor Langhans 6; dla HSG - Maximilian Holst 7, Steffen Fath 6

TBV Lemgo - TVB 1898 Stuttgart 29:26 (13:13)
  
TSV Hannover-Burgdorf - MT Melsungen 24:24 (13:11)
Najwięcej bramek: dla TSV - Lars Lehnhoff 8, Kai Hafner 5; dla Melsungen - Michael Muller 7, Felix Danner, Nenad Vucković - po 4

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 SG Flensburg-Handewitt 32 30 0 2 905:731 60
2 THW Kiel 32 29 0 3 949:754 58
3 SC Magdeburg 32 25 0 7 956:824 50
4 Rhein-Neckar Loewen 33 23 2 8 942:838 48
5 Fuechse Berlin 32 19 0 13 886:851 38
6 MT Melsungen 32 19 0 13 866:849 38
7 Bergischer HC 31 17 2 12 814:796 36
8 Frisch Auf! Goeppingen 32 16 2 14 851:846 34
9 HC Erlangen 32 13 2 17 801:825 28
10 TSV GWD Minden 32 13 1 18 880:908 27
11 TBV Lemgo 32 11 4 17 813:820 26
12 SC DHfK Lipsk 32 11 3 18 805:815 25
13 HSG Wetzlar 32 12 1 19 806:835 25
14 TSV Hannover-Burgdorf 32 11 2 19 879:902 24
15 TVB 1898 Stuttgart 32 10 3 19 862:944 23
16 VfL Gummersbach 32 6 1 25 762:912 13
17 SG BBM Bietigheim 32 6 1 25 765:935 13
18 TSG Lu-Friesenheim 32 3 4 25 742:899 10
Źródło artykułu: