Arkadiusz Galewski: Możemy zajść wysoko w tej lidze

MKS Kalisz od początku sezonu zbiera pochlebne recenzje. Drużyna z Wielkopolski pierwsze punkty zdobyła jednak dopiero w trzeciej kolejce. Arkadiusz Galewski liczy na to, że teraz może być już tylko lepiej.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Szczególnie dobrze kaliszanie pokazali się podczas 1. kolejki, kiedy Wybrzeże zapewniło sobie zwycięstwo po akcji w ostatnich sekundach. Dwa tygodnie później MKS Kalisz przyjechał do Gdańska jeszcze raz. Tym razem okazał się lepszy od SMS-u ZPRP i zdobył swoje pierwsze dwa punkty w grupie A.

Były zawodnik Ostrovii podkreślił, że przed meczem z SMS-em liczyły się przede wszystkim pierwsze dwa punkty. - Odczarowaliśmy ten sezon. Zaczęliśmy od dwóch porażek, chociaż pokazaliśmy się w nich z dobrej strony. Za każdym razem niewiele brakowało. Mecz z SMS-em był gorszy w naszym wykonaniu. Szczególnie dużo do życzenia pozostawiała I połowa, kiedy słabo zagraliśmy w obronie i mało konsekwentnie w ataku. Cieszymy się z dwóch punktów, bo na koniec nieważne w jakim stylu się je zdobywa - powiedział Arkadiusz Galewski.

Kaliszanie szczególnie dobrze zagrali na przełomie I i II części spotkania, gdzie zbudowali przewagę, której nie roztrwonili do samego końca. - Ostatnie dziesięć minut pierwszej i początek drugiej połowy to był klucz do sukcesu. Graliśmy bardzo dobrze w obronie i szły z tego kontrataki. Później wyglądało to gorzej i chłopacy z SMS-u doszli nas na jedną bramkę. Zrobiło się gorąco, ale cieszymy się ze zwycięstwa. Jesteśmy zadowoleni z tego, że zdobyliśmy punkty. Będziemy się starali kontynuować passę - dodał Galewski.

Rozgrywający MKS-u był pod wrażeniem gry Szymona Sićki, który rzucił jego zespołowi 12 bramek. - To bardzo fajny, perspektywiczny chłopak z dobrym rzutem. Od początku wiedzieliśmy, że zagrożenie SMS-u jest przede wszystkim z lewej strony. Na początku nie udało nam się tego zniwelować i zagrał bardzo dobrze. Na szczęście odeszliśmy rywalom - ocenił Galewski, którego drużyna może teraz odetchnąć z ulgą. - Nie mamy na naszym koncie zera punktów. Cieszymy się z tego i morale zespołu się podniesie. Musimy zagrać mocniej w obronie, tak jak w poprzednich meczach i konsekwentniej w ataku. Jest tu za dużo nonszalancji i gry indywidualnej. Trzeba dzielić się piłką, by pozycje były bardziej klarowne - ocenił.

Po trzech kolejkach w grupie A I ligi nie ma już zespołów mających komplet punktów. Było też kilka zaskakujących rezultatów. - Tutaj może się wszystko zdarzyć. Przed sezonem Wybrzeże było stawiane w roli głównego faworyta do awansu, ale mecze z nami, Sokołem Browar, a nawet z Tytanami Wejherowo pokazały, że może być różnie. Możemy zajść wysoko w tej lidze, jak tylko będziemy w każdym meczu grali na sto procent - zakończył zawodnik MKS-u Kalisz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×