LM: Duże emocje w Porto, zwycięstwa Rhein-Neckar Löwen i Montpellier Agglomeration HB

W jednej z najciekawszych konfrontacji 5. kolejki Rhein-Neckar Löwen podejmował u siebie MOL-Pick Szeged. Mecz zakończył się triumfem popularnych Lwów 30:25, lecz zdobycie dwóch punktów wcale nie przyszło im łatwo. W pierwszej połowie, zakończonej remisem 13:13, zawodnicy niemieckiej drużyny nie mogli znaleźć recepty na powstrzymanie duetu Ferenc Ilyes - Zsolt Balogh, a bardzo dobrze spisujący się w ostatnim czasie ich bramkarz Mikael Appelgren odbił zaledwie jedną piłkę.

Horror w Kielcach! Vive nie wykorzystało ogromnej szansy na zwycięstwo, ale zremisowało z Dumą Katalonii

Po przerwie podopieczni Nikołaja Jacobsena odnaleźli jednak właściwy rytm gry, przede wszystkim w ofensywie. Zdobywanie kolejnych goli gwarantowała im świetnie spisująca się dwójka Andy Schmid - Uwe Gensheimer, kończąc całe spotkanie z łącznym dorobkiem 13 bramek. W dużej mierze dzięki nim gospodarze w pewnym momencie odskoczyli na 22:17, by później już spokojnie kontrolować dalszy bieg wydarzeń. Między słupkami bramki Picku kolejny występ zapisał na swoim koncie Piotr Wyszomirski.

Drugie zwycięstwo w tegorocznej Lidze Mistrzów odniósł Montpellier Agglomeration HB, pokonując szwedzki IFK Kristianstad 30:26. Francuski zespół zapewnił sobie sukces dopiero w drugich 30 minutach, ponieważ pierwsza połowa zakończyła się wygraną przeciwników 14:13. Po stronie IFK robił co mógł Kristian Bjornsen, jeden z czołowych strzelców całych rozgrywek, lecz natrafił on na godnego rywala w postaci Jure Dolenca, a ciężar gry ofensywnej w ekipie z Francji rozkładał się bardziej równomiernie.

LM: Bitwa w Zagrzebiu nie dla Wisły. Filip Ivić zatrzymał Nafciarzy

Na półmetku starcia w Porto (grupa C) trudno było się spodziewać, że zwycięstwo miejscowego zespołu w starciu z Meszkowem Brześć będzie poważnie zagrożone. Gospodarze prowadzili bowiem po pierwszej części aż 16:11, lecz po przerwie pozwolili rozwinąć skrzydła rywalom, którzy w pewnym momencie osiągnęli nawet niewielką przewagę. Aż 9 trafień dla Meszkowa zanotował Rastko Stojković, były obrotowy Vive Kielce. Wojnę nerwów lepiej jednak wytrzymali gracze FC Porto, wygrywając ostatecznie 29:28.

W innym ze spotkań grupy C, Vojvodina Nowy Sad przegrała na własnym boisku z Naturhouse La Rioja 26:31. Ekipa z Hiszpanii przejęła na dobre inicjatywę od 10. minuty i od tej chwili już konsekwentnie udowadniała swoją wyższość aż do końcowego gwizdka.

Wyniki sobotnich meczów 5. kolejki Ligi Mistrzów:

Grupa B:

MKB-MVM Veszprém - THW Kiel 29:27 (17:15)
Najwięcej bramek: dla Veszprem - Peter Gulyas, Momir Ilić - po 5, Gasper Marguc, Andreas Nilsson - po 4; dla Kiel - Domagoj Duvnjak 7, Christian Dissinger 5, Joan Canellas, Marko Vujin - po 4.

Montpellier Agglomeration HB - IFK Kristianstad 30:26 (13:14)
Najwięcej bramek: dla Montpellier - Jure Dolenec 8, Dragan Gajić, Diego Simonet - po 4; dla IFK - Kristian Bjornsen 8, Fredric Pettersson 5

Rhein-Neckar Löwen - MOL-Pick Szeged 30:25 (13:13)
Najwięcej bramek: dla RNL - Andre Schmid 7, Uwe Gensheimer, Harald Reinkind - po 6; dla Pick - Zsolt Balogh, Dean Bombac - po 5, Ferenc Ilyes 4

Grupa C:

RK Vojvodina Nowy Sad - Naturhouse La Rioja 26:31 (11:16)
Najwięcej bramek: dla Vojvodiny - Zoran Nikolić, Bojan Todorović - po 5; dla Naturhouse - Angel Fernandez Perez 8, Cristian Malmagro Viana 7

FC Porto - Meszkow Brześć 29:28 (16:11)
Najwięcej bramek: dla Porto - Gilberto Brito Duarte 5, Hugo Delgado Santos 4; dla Meszkowa - Rastko Stojković 9