W 11. minucie po rzucie Filipa Surosza piotrkowski zespół prowadził aż 7:1 i wydawało się, że odniesie bezproblemowe zwycięstwo. Kolejne cztery bramki rzucił jednak SPR Tarnów i po kwadransie było 7:5. Pod koniec pierwszej połowy Piotrkowianin ponownie odskoczył na sześć bramek schodząc do szatni z prowadzeniem 17:11. Ten wynik nie gwarantował jednak wygranej.
W zespole z Tarnowa pierwsze skrzypce grał zdobywca dziesięciu bramek Łukasz Szatko. To przez niego przechodziło większość piłek. W 50. minucie było 26:23 i końcowe rozstrzygnięcie wydawało być się sprawą otwartą. W tym momencie piotrkowska drużyna ponownie jednak złapała swój rytm. Rzuciła cztery gole z rzędu i na pięć minut przed końcem objęła prowadzenie 30:23. Stało się jasne, że podopieczni Rafała Przybylskiego dopiszą do swojego konta kolejne dwa punkty.
W piotrkowskiej drużynie na wyróżnienie zasługuje świetnie dysponowany Artur Banisz. Doświadczony bramkarz bronił na bardzo wysokiej skuteczności. - Gdyby nie Artur w bramce to ten mecz mógł się dla nas skończyć tragicznie - przyznał po spotkaniu najskuteczniejszy gracz Piotrkowianina Szymon Woynowski.
MKS Piotrkowianin - SPR Tarnów 35:26 (17:11)
MKS Piotrkowianin: Banisz, Procho - Mróz 2, Zinchuk 4/1, Woynowski 7, Iskra 3, Pakulski 1, Swat 4, Góralski 1, Surosz 6, Pożarek 1, Pacześny 3, Wędrak 3
Rzuty karne: 1/3
Kary: 10 min
SPR Tarnów: Barnaś, Mariusz Nowak - Dutka 5, Misiewicz 1, Szatko 10, Jewuła, Grzesik 2, Karwowski 4, Łukasz Nowak, Kubisztal, Kowalik 3, Wajda, Niemiec
Rzuty karne: 0/1
Kary: 8 min
Sędziowie: Artur Lipka, Marcin Walczak (Świdnica). Widzów: 200
Kary: Piotrkowianin - 10 min. (Iskra - 4 min.; Surosz - 4 min.; Pożarek - 2 min.); SPR Tarnów - 8 min. (Misiewicz - 2 min.; Łukasz Nowak - 2 min.; Kubisztal - 2 min.; Wajda - 2 min.)