MŚ 2015: Holandia znów pokazała siłę. Serbki rozbite

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / NORBERT BARCZYK / PRESSFOCUS /
Newspix / NORBERT BARCZYK / PRESSFOCUS /
zdjęcie autora artykułu

W meczu 1/8 finału mistrzostw świata Holandia pewnie pokonała reprezentację Serbii i awansowała do kolejnej fazy duńskiego czempionatu.

Holenderki znakomicie rozpoczęły ten pojedynek, a ich największym atutem była doskonale zorganizowana defensywa. Kilka przechwytów i kontrataków spowodowało, że grupowe rywalki Polek błyskawicznie odskoczyły rywalkom. Świetnie w bramce spisywała się Tess Wester i jeśli nawet Serbkom udawało się wypracować dobrą sytuację, Holenderka stawała im na drodze. Przez pierwsze 10. minut szczypiornistki z Bałkanów zdołały rzucić zaledwie jedną bramkę. Ich rywalki miały ich wówczas już siedem.

Wśród Holenderek prym w ataku wiodła fantastyczna Cornelia Groot, która nie tylko sama rzucała, ale też kapitalnie podawała do koła, gdzie Danick Snelder, była także nie do zatrzymania. Serbki nie potrafiły się pozbierać, szybko straciły chęć do gry. Ich ataki pozycyjne najczęściej kończyły się stratami piłki lub niecelnymi rzutami. Efekt? Holandia całkowicie wypunktowała zespół z Bałkanów w pierwszej połowie (17:6).

Drugą część meczu Oranje rozpoczęły od jeszcze mocniejszego uderzenia, zwiększając i tak bezpieczną już przewagę. Świetnie na boisko wprowadziła się przede wszystkim Laura van der Heijden. Dopiero w 36. minucie Serbia zdobyła swoją dziesiątą bramkę, ale trzeba przyznać, że Holenderki nieco rozluźniły szyki obronne. Wysoka przewaga pozwalała im w pełni kontrolować wynik.

Wobec tego ostatni kwadrans był praktycznie pozbawiony emocji, tempo meczu spadło, a euforię na trybunach wzbudzały tylko efektowne gole prowadzącej drużyny, których nie brakowało. Holenderki mogły jednak pozwolić sobie na dość duży luz, ale wynik 31:13 w 50. minucie, w pełni to usprawiedliwiał. Ostatecznie Holenderki przebojem i zupełnie zasłużenie awansowały do kolejnej rundy.

MŚ 2015 kobiet, 1/8 finału:

Holandia - Serbia 36:20 (17:6)

Holandia: Wester, van der Wal - Kramer 1, van der Heijden 5, Bont 2, Abbingh 6/2, van Olphen 1, Snelder 3, Knippenborg 3, Broch 4, Groot 4, Dulfer, Goss 2, Malestein 4, Hoekstra, Polman 1. Karne: 2/2 Kary: 12 min.

Serbia: Risović, Kolundzić - Radosavljević 1, Krpez Slezak 6/4, Trifunović, Stevin, Zivković 4/1, Prijović 1, Janjusević 2, Rajović, Georgijev 1, Radojević, Bandelier, Stoiljković 2, Lisević 3, Petrović. Karne: 5/6 Kary: 8 min.

Kary: Holandia -12 min. (Kramer, Broch, Snelder, Goos, van Olphen, Hoekstra po 2 min.); Serbia - 8 min. (Radosavljević, Petrović, Stoiljković, Lisević po 2 min.) Sędziowie: C. Bonaventura, J. Bonaventura (Francja).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (7)
avatar
Grieg
13.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Polityka przyznawania dzikich kart na tych MŚ w sumie się nie sprawdziła, bo zarówno Serbki, jak i Niemki poprzestały jedynie na awansie do szesnastki.  
avatar
lela
13.12.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Prawdę mówiąc,Serbki dotarły u siebie tylko dzięki sędziom,bo wiadomo,że ściany pomagają gospodarzowi.