Mistrzynie z 2013 roku odbiły się w niedzielny wieczór od niezwykle szczelnego bloku rumuńskiej defensywy. Podopieczne Thomasa Roberta Ryde wygrały spotkanie obroną, którą fantastycznie dyrygowała Ibolya Szucs. Klasę pokazała też Paula Ungureanu, która na początku starcia, jak i w samej końcówce zastopowała rozpędzające się rywalki.
Rumunki od początku spotkania były znakomicie dysponowane. Prym w ofensywie wiodła Cristina Neagu, świetnie tak w kontratakach, jak i w ataku pozycyjnym sprawdzały się natomiast skrzydłowe Valentina Ardean Elisei oraz Adriana Nechita. W bramce szalała Ungureanu, która szybko obroniła dwa rzuty karne.
Brazylijki dotrzymywały rywalkom kroku tylko do 17. minuty, kiedy do stanu 5:5 doprowadziła... bramkarka, Barbara Arenhart. Rumunki wkrótce włączyły wyższy bieg. Zespół trenera Ryde zaczął umiejętnie wybijać przeciwniczki z rytmu (w 22. minucie Brazylijki miały na swym koncie siedem goli i aż sześć strat) i przed przerwą wypracował sobie solidną zaliczkę, której, jak się później miało okazać, nie oddał już do końca meczu.
W 20. minucie po trafieniu Neagu rumuńskie szczypiornistki wygrywały 9:6, a jeszcze przed przerwą ich przewaga sięgnęła pięciu goli. Z lewego skrzydła nie pomyliła się Ardean Elisei, bombę z 11 metrów odpaliła Neagu i po 30 minutach rywalizacji Rumunki wygrywały 13:8.
Po zmianie stron Brazylijki bezskutecznie goniły wynik. Podopieczne Mortena Soubaka kilkukrotnie miały szansę odwrócić losy meczu (w 51. minucie doprowadziły do stanu 19:20, choć siedem minut wcześniej przegrywały 15:20), ale w decydujących momentach notowały straty lub przegrywały pojedynki z Ungureanu. Rumunki w samej końcówce zadały decydujące ciosy za sprawą Nechity oraz Aurelii Bradeanu.
Porażka z Rumunią to dla brazylijskiej drużyny spory cios. Broniące tytułu szczypiornistki przystępowały do niedzielnego starcia w roli faworytek, po tym jak wygrały zmagania w wyrównanej grupie C. Rumunia fazę grupową kończyła dopiero na 3. miejscu, ale w starciu z Brazylijkami wzniosła się na swe wyżyny i zasłużenie awansowała do kolejnej rundy. O półfinał zawodniczki trenera Ryde zagrają z gospodyniami, Dunkami.
MŚ 2015 kobiet, 1/8 finału:
Brazylia - Rumunia 22:25 (8:13)
Brazylia:
Arenhart 1, Pessoa - Diniz 2, Nascimento 3, Piedade, Andrade, T. Araujo, Silva 2, Belo 5 (0/1), Quintino, Da Rocha 2, Amorim 4, L. Araujo, De Paula, Coppi 1 (0/2), Fachinello.
Karne: 0/3.
Kary: 8 min.
Rumunia: Ungureanu, Munteanu - Szucs, Pintea, Nechita 5, Neagu 6 (1/3), Bradeanu 7 (1/1), Perianu, Marin, Ardean Elisei 3, Manea, Tanasie, Geiger 1, Buceschi 3 (2/3), Vizitiu, Chiper.
Karne: 4/7.
Kary: 8 min.
Kary: Brazylia - 8 min. (Fachinello - 4 min.; Piedade, Amorim - po 2 min.); Rumunia - 8 min. (Szucs, Neagu, Bradeanu, Adrean Elisei - po 2 min.).
Sędziowali: Ignacio Garcia Serradilla oraz Andreu Marin Lorente (Hiszpania).