Artur Siódmiak: Dziewczyny stać na zwycięstwo z Węgierkami (opinia)

Po fazie grupowej reprezentantki Polski nie są w najlepszych humorach. - Dziewczyny muszą usiąść razem i porozmawiać o tym co można zrobić lepiej - powiedział Artur Siódmiak, ekspert Polsatu Sport.

Reprezentantki Polski po porażce ze Szwecją i z Holandią zajęły trzecie miejsce w grupie. Styl gry pozostawia wiele do życzenia. - To dość złożony problem. Trzeba szukać pozytywów w każdym meczu, skupiać się na realizacji zadań taktycznych i komunikacji w zespole. Dziewczyny powinny przede wszystkim poprawić skuteczność rzutową oraz zmniejszyć liczbę prostych strat i błędów technicznych. To jest turniej i po każdej porażce masz możliwość zwycięstwa w kolejnym spotkaniu, wiec nie warto długo rozpamiętywać porażek - powiedział Artur Siódmiak, który sam wiele razy uczestniczył w wielkich turniejach.

- Zawsze wygrane podbudowują w ciężkich momentach ale i po dotkliwych porażkach należy wyciągnąć konstruktywne wnioski, szukać jakichkolwiek pozytywów. Pamiętam jak to wyglądało u nas. Zawsze analizowaliśmy co się stało i wyciągaliśmy co najlepsze. Nie poprawi się w trzy dni niczego związanego z fizyką. Nie można nagle szybciej biegać, czy wyżej skakać. Kwestia motywacji, wiary w sukces i chłodnej głowy - dodał dwukrotny medalista mistrzostw świata.

Polkom nie wychodziły mecze grupowe przeciwko zespołom spoza Europy. - Oczywiście komuś może nie odpowiadać taka, czy inna obrona. Drużyny bardziej egzotyczne nie grają schematycznie, jednak i na to można się odpowiednio przygotować. W takich spotkaniach zawsze ważne jest narzucenie of początku swojego rytmu gry i taktyki - przyznał Siódmiak.

Czego Biało-Czerwone potrzebują więc do tego, by myśleć o zwycięstwie z Węgierkami? - Nie ma idealnej recepty. Teraz trzeba chwilę odpocząć, ochłonąć. Na pewno było dużo emocji, nerwów i sportowa złość po porażce. Dziewczyny powinny usiąść razem, porozmawiać o tym co można zrobić lepiej. Kim Rasmussen przygotować idealny plan taktyczny a zawodniczki zagrać wręcz perfekcyjnie. Stać nas na to. Wtedy można myśleć o zwycięstwie na Węgrami. Naszym atutem jest zespół, ogromna determinacja i wola walki. Jak drużynę pociągną Achruk, Niedźwiedź, Kudłacz-Gloc i Kocela, a dodatkowo dobrze spiszą się bramkarki, to stać nas na wygraną - zakończył wielokrotny reprezentant Polski.

Źródło artykułu: