Aż miesiąc wolnego mieli szczypiorniści Vive Tauronu Kielce. Większość z nich brała w tym czasie udział w zgrupowaniach kadr narodowych, przygotowując się do mistrzostw Europy, które 15 stycznia rozpoczną się w Polsce. Pozostali trenowali indywidualnie i odpoczywali od piłki ręcznej.
- Miesiąc to bardzo dużo. Fajnie było spędzić ten czas z rodziną z dala od piłki ręcznej, ale po pewnym czasie zaczęło nam już jej brakować - powiedział , obrotowy kieleckiej ekipy.
Zawodnicy, którzy nie zostali powołani na zgrupowania reprezentacji nie próżnowali. - Gdybyśmy nic nie robili, byłoby nam teraz trudno wrócić do treningów. Ja delikatnie poruszałem się w Olimpii Piekary, trenowałem też na siłowni - zdradził Kus.
Teraz mistrzowie Polski wracają do ciężkiej pracy, chociaż przy ustalaniu rozkładu zajęć sztab szkoleniowy wziął pod uwagę terminarz EHF EURO 2016.
- Przygotowania będą odbywały się równocześnie z obserwacją tego, co będzie prezentowała nasza reprezentacja na mistrzostwach Europy. Będziemy spokojnie pracować, na początku lutego dołączą do nas pozostali zawodnicy i myślę, że będą w dobrej formie startowej. Naszym celem jest przygotowanie pozostałych zawodników do momentu, w którym reprezentanci osłabną, bo wtedy to oni będą musieli wziąć ciężar gry na swoje barki. Wielu graczy mamy po poważnych kontuzjach, więc będą bardzo powoli wprowadzani do treningu w kontakcie z przeciwnikiem - wyjaśnił drugi trener zespołu, Tomasz Strząbała.
Dzięki dostosowaniu godzin treningów do terminarza mistrzostw Europy kielczanie będą mogli na żywo dopingować swoich kolegów. - Postanowiliśmy, że zaczniemy od ośmiu jednostek treningowych w tygodniu. Tak wszystko ułożyliśmy, abyśmy mogli śledzić to, co będzie się działo w Krakowie czy innych miastach, gdzie będą grały nasze zaprzyjaźnione reprezentacje. To dla wszystkich bardzo ważna impreza. Takie mistrzostwa dają inne spojrzenie na piłkę ręczną, dlatego będziemy mocno trenowali, ale starali się także oglądać mecze - powiedział Strząbała.
Na pierwszym treningu pojawiło się tylko kilku podstawowych zawodników - Mateusz Jachlewski, Marin Sego, Denis Buntić, Mateusz Kus, Paweł Paczkowski, leczący kontuzję Grzegorz Tkaczyk oraz powracający po urazie Mariusz Jurkiewicz. Skład został uzupełniony młodymi graczami z rezerw.
- Ubytki kadrowe uzupełnimy korzystając z juniorów i starszych zawodników drugiej drużyny. Będą oni obecni na popołudniowych treningach, na których ćwiczymy z piłkami, natomiast w porannych zajęciach, gdzie pracujemy nad siłą, nie będą uczestniczyli - wytłumaczył Strząbała.
Wszedłeś w artykuł i dodatkowo napisałeś komentarz.
Normalna osoba jak coś nie interesuje to nie czyta tego.