Zadanie Słoweńców na mecz z Hiszpanią? Przede wszystkim nie przespać pierwszej połowy. Gdyby ze Szwecją podopieczni Veselin Vujović zagrali lepiej w premierowej odsłonie, to być może na ich koncie widniałyby dwa punkty. Słoweńcy musieli jednak gonić wynik i w 50 minucie po niesamowitym pościgu dopadli rywali. Jeszcze 20 minut wcześniej przegrywali 9:16.
Do sukcesu zabrakło niewiele (21:23). Trener Vujović mógł się zastanawiać, czy ktoś nie podmienił mu graczy w przerwie. Dean Bombac z zawodnika człapiącego po boisku przerodził się w lidera, podobnie jak Uros Zorman, chociaż w jego przypadku o niczym to jeszcze nie świadczy. Od lat wiadomo, że Słoweniec z reguły nie narzuca tempa.
Hiszpanie powinni się obawiać prawoskrzydłowych, Gaspera Marguca i Dragana Gajicia. Wydaje się, że więcej szans na grę otrzyma ten pierwszy. Powód jest prozaiczny. Między Gajiciem a trenerem Vujoviciem chyba nie wszystko układa się wzorcowo. Szkoleniowiec nie omieszkał wytknąć swojemu podopiecznemu, że zawiódł w ważnym momencie. - Gajić zmarnował karnego w kluczowej sytuacji i potem ciężko było pokonać Szwedów - powiedział na konferencji trener Słoweńców.
Hiszpanie natomiast na inaugurację pokonali Niemców 32:29, choć nasi zachodni sąsiedzi stawiali opór w drugiej połowie. Gra zawodników Manolo Cadenasa zachwiała się, gdy w 30 minucie czerwoną kartkę za niesportowe zachowanie dostał ich lider, Jorge Maqueda. Dodajmy, kartkę absolutnie słuszną. Sprawą umyślnego rzutu w twarz Weinholda i ewentualną dyskwalifikacją powinna zająć się Komisja Dyscyplinarna.
Nawet bez Maquedy szczypiorniści z południa Europy są w stanie grać o najwyższe cele. Trener Cadenas w drugiej linii dysponuje przecież graczami pokroju Raula Entrerriosa i Joana Canellasa. Szczególnie drugi z wymienionych pokazał się z dobrej strony w meczu z Niemcami.
Hiszpanie już po pierwszym meczu w oczach wielu jawią się jako pewniacy do medalu. Słoweńcy wydają się trudniejszą przeszkodą od Niemców, którzy niedawno całkowicie przebudowali skład. Czy zatem ekipa z Bałkanów ochłodzi nieco hiszpańskie głowy? Jeżeli wskoczą na maksymalne obroty, jak podczas drugiej połowy ze Szwedami, to może dojść do niespodzianki.
Słowenia - Hiszpania, 18.01.2016, godz. 18.15
Polska - Macedonia. Kamil Syprzak: Francja takie błędy wykorzysta