W tym artykule dowiesz się o:
Chorwaci jeszcze kilka dni temu mieli iluzoryczne szanse na awans do najlepszej czwórki turnieju. Wszystko ułożyło się jednak dla nich perfekcyjnie - w ostatnim meczu, który decydował o ich nadziejach Norwegowie pokonali Francuzów i otworzyli podopiecznym Żeljko Babicia drogę do półfinału. Chorwaci musieli wygrać jedenastoma bramkami, co wydawało się nie do wykonania w pojedynku przeciwko gospodarzom turnieju i piętnastu tysiącom kibiców.
- To cud od Jezusa. Dziękuję. Mieliśmy szczęście. Nie wiem co powiedzieć. Wszystko jest możliwe - powiedział na pomeczowej konferencji Babić.
Trener dodał, że nie myślał o awansie do półfinału, chciał tylko aby jego drużyna pokazała się z jak najlepszej strony i wygrała z Biało-Czerwonymi.
- Naszym celem było pokonać Polskę. Bramka po bramce. To bardzo trudne wygrać z gospodarzem turnieju. Dla mnie jako drużyny najważniejsze było zwycięstwo. Nic więcej - dodał szkoleniowiec.
Aneta Szypnicka z Krakowa
Rozczarowany Tałant Dujszebajew: Ten turniej jest dla nas katastrofalny
{"id":"","title":""}