Zdecydowanym faworytem środowej rywalizacji jest Orlen Wisła Płock. Dominacja Nafciarzy nad Zagłębiem trwa aż siedem lat i każdy inny wynik niż zwycięstwo podopiecznych trenera Manolo Cadenasa będzie rozpatrywany w kategoriach sensacji.
Zespół Miedziowych walczy o wejście do ósemki, a drużyna gości o mistrzostwo Polski. Taki stan rzeczy pozwala szczypiornistom szkoleniowca Pawła Nocha zagrać bez presji wyniku. Takie podejście zaowocowało w sezonie 2015/2016 już z Vive Tauronem Kielce, z którym dolnośląski team walczył jak równy z równym i mógł sprawić niespodziankę.
Po ostatnich, wysokich porażkach z Wisłą podobny mecz byłby budujący, ale należy pamiętać, iż ekipa Nafciarzy rzadko gubi w PGNiG Superlidze Mężczyzn punkty. Płocczanie przystąpią do spotkania w piętnastoosobowym składzie. W drużynie wicemistrzów Polski zabraknie Bartosza Konitza, który boryka się z urazem barku i Miljana Pusicy.
Do gry wraca za to Marko Tarabochia, którego zawieszono na czas jednej kolejki za czerwoną kartkę. Chorwacki rozgrywający odbył karę w zwycięskim meczu z PGE Stalą Mielec i w środę wybiegnie już na parkiet. W niedzielę triumfowało także MKS Zagłębie Lubin. Znajdujący się w zwyżkowej formie zespół Miedziowych pewnie pokonał wrocławian w derbach Dolnego Śląska.
MKS Zagłębie Lubin - Orlen Wisła Płock / 10.02 (środa), godz. 18.00