Nielba - Ostrovia: Kontrowersje w derbach Wielkopolski. Ostrovia inkasuje dwa punkty w Wągrowcu

W spotkaniu 18. kolejki I ligi piłkarzy ręcznych gr. B Nielba Wągrowiec w derbowym pojedynku przegrała na własnym parkiecie z Ostrovią Ostrów Wielkopolski różnicą dwóch trafień. Ostrowianie po meczu w kółeczku świętowali wywalczone zwycięstwo.

O pierwszych kilku minutach sobotniego meczu jak najszybciej chcieliby zapomnieć piłkarze ręczni Nielby Wągrowiec, którzy nie mogli sobie poradzić ze swoją grą w ataku. Zupełnie odwrotnie prezentowali się zawodnicy gości, którzy mogli zdobyć kilka łatwych bramek z kontrataku, jak i ataku pozycyjnego. Nie do zatrzymania dla defensywy wągrowieckiego zespołu był Kuśmierczyk, który w 12. minucie wyprowadził Ostrovię na prowadzenie 8:4.

Po skutecznie wykorzystanym rzucie karnym i przechwycie Smolińskiego miejscowi udanie rozpoczęli odrabianie strat do zespołu z Ostrowa Wielkopolskiego - 6:8 w 14. minucie spotkania. Bardzo dużą ochotę do gry wykazywał w weekendowej konfrontacji wspomniany wcześniej Smoliński, który nie tylko zdobywał trafienia po ładnie skonstruowanej akcji całego zespołu, jak i w sytuacjach indywidualnych.

W 19. minucie żółto-czarnym w końcu udało się wyjść po raz pierwszy na prowadzenie 10:9, a do protokołu wpisał się nie kto inny jak Smoliński, który po w biegu na koło pokonał bramkarza zespołu gości.

Prowadzenia zespół trenera Świerada nie oddał już do zakończenia pierwszej połowy. Ostrovia nie pozwoliła wągrowczanom osiągnąć znaczącej przewagi, którą po zmianie stron byłoby ciężko odrobić. W ostatnich sekundach tej części gry obejrzeliśmy aż trzy trafienia - dwa gole zdobyli gracze Nielby, a Krzysztof Łyżwa raz znalazł sposób na pokonanie golkipera MKS-u. Zatem po pierwszych dwóch kwadransach pojedynku w Wągrowcu było 17:15 dla spadkowicza z Superligi.

Po wyjściu na drugą połowę zespół przyjezdny bardzo szybko doprowadził do wyrównania, a nawet objął jednobramkowe prowadzenie, które udało się utrzymać do 37. minuty toczonej konfrontacji. Nielba zaczęła mylić się w ataku pozycyjny, a w tym dobrze dysponowany tego dnia Paweł Smoliński, który rzucił obok słupka ze skrzydła. Ten błąd na gola zamienili ostrowianie, którzy wyszli na 20:18. Wielkopolanie w odstępie trzech minut rzucili trzy gole, które oznaczały ponowne prowadzenie podopiecznych Świerada 21:20.

Następne minuty to fragment meczu, w którym stuprocentową skutecznością na linii rzutów karnych popisał się Krzysztof Łyżwa, który bez kłopotów za każdym razem pokonał golkipera Nielby. To sprawiło, że w 44. minucie to Ostrovia była bliższa zwycięstwa w całym spotkaniu, prowadząc 23:21. W 50. minucie piłkarze ręczni trenera Przybylskiego utrzymywali swoje prowadzenie i nic nie wskazywało na to, że ostatnie minuty dostarczą wszystkim zasiadającym na trybunach aż tyle emocji i kontrowersji w wykonaniu pary sędziowskiej, która chciała w sobotę "wyjść przed szereg" pokazując, że oni tutaj rządzą.

Mniej więcej na trzy minuty przed ostatnią syreną - jeden z graczy gości dopuścił się brutalnego faulu na Mielczarku, po którym sędziowie byli niewzruszeni na pretensje ze strony gospodarzy. Zawodnik Nielby był zmuszony opuścić parkiet i już na nie nie powrócił. Bramkarza MKS-u czeka kilka tygodni przerwy w treningu.

To wybiło z gry miejscowych, którzy w kolejnej akcji niedokładnie dograli piłkę do skrzydła, co poskutkowało stratą, na którą cennym trafieniem odpowiedziała Ostrovia Ostrów Wielkopolski i prowadziła 30:29. W doskonałej sytuacji na doprowadzenie do wyrównania znalazł się Dębowski, ale rzut obrotowego w ładnym stylu obronił Adamczyk, który w drugiej połowie był jednym z bohaterów swojej drużyny.

Nielba Wągrowiec - Ostrovia Ostrów Wlkp. 30:32 (17:15)

Nielba: Marciniak, Napierała, Mielczarek - Smoliński 9, Kamyszek 3, Świerad 8, Pawlaczyk 5, Biniewski 5, Pietrzkiewicz, Karczewski, Dębowski, Matłoka.
Kary: 8 min.
Karne: 5/5.

Ostrovia: Foluszny, Adamczyk - Piosik 2, Łyżwa 9, Wojciechowski 1, Tomczak 4, Krzywda 5, Kuśmierczyk 8, Klara 1, Staniek 2, Bielec, Śliwiński, Jaruzel.
Kary: 14 min.
Karne: 6/7.

Kary: Nielba - 8 min. (Kamyszek - 2 min., Świerad - 4 min., Biniewski - 2 min.); Ostrovia - 14 min. (Jaruzel - 4 min., Łyżwa - 4 min., Bielec - 2 min., Śliwiński - 2 min., Klara - 2 min.).

Sędziowie: Mateusz Krzemień, Kamil Wojciechowski (Osina, Szczecin).
Widzów: 450.
Czerwona kartka: (Tomasz Klara - brutalny faul).

Hubert Gliński z Wągrowca.

Komentarze (5)
avatar
Ręczna
6.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
kip
6.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Relacja to jakaś totalna masakra.
Cyt."Mniej więcej na trzy minuty przed ostatnią syreną - jeden z graczy gości dopuścił się brutalnego faulu na Mielczarku, po którym sędziowie byli niewzrusze
Czytaj całość
avatar
Fritz83
6.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda tylko, że nikt nie napisał w artykule co tak naprawdę się działo...
Sędziowie nie powinni gwizdać meczy na takim poziomie, jeśli nie potrafią ogarnąć spotkania. 2 minutowych kar dla Niel
Czytaj całość
avatar
Osiedle Czaszki 2
6.03.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"Wielkopolanie w odstępie trzech minut rzucili trzy gole, " - to którą drużynę autor miał na myśli, bo obie to Wielkopolanie ? Wszystkie bramki w tym meczu rzucili Wielkopolanie :)