Patrząc na tabelę, faworyt mógł być tylko jeden. Polski Cukier Pomezania Malbork przed sobotą miała dziewięć punktów przewagi nad MKS-em Poznań. W pierwszym starciu obu ekip, w stolicy Wielkopolski poznaniacy wygrali jednak aż 33:24. Tym razem też pokazali olbrzymie zacięcie w grze i wolę walki.
Nielicznie zgromadzona w malborskiej hali publiczność nastawiając się na łatwą przeprawę musiała obejść się ze smakiem. Od początku dobrze grał Maciej Tokaj. Gdy w 18. minucie po jego rzucie MKS wyszedł na prowadzenie 6:5, miał on już na swoim koncie trzy bramki.
W końcówce pierwszej części spotkania klasę pokazał jednak Mateusz Wiak, który trafiał zarówno z gry, jak i z karnych. Ostatecznie do przerwy drużyna z województwa pomorskiego prowadziła 11:10 i wszystko było możliwe.
Od początku drugiej połowy drużyna Domana Leitgebera grała bardzo dobrze i gdy w 37. minucie trafił Jakub Pochopień, wyszła ponownie na jednobramkowe prowadzenie. W tym momencie gospodarze się jednak spięli i po kilku akcjach prowadzili już 18:15.
Mimo kilku kar, Polski Cukier Pomezania wciąż utrzymywała 2-3-bramkowe prowadzenie. Jeszcze w 56. minucie Kamil Nawrocki trafił na 23:20. Wtedy jednak kary zobaczyli Łukasz Cielątkowski, a następnie Leszek Michałów i Szymon Nowaliński. MKS zdołał doprowadzić do remisu i tak właśnie zakończyło się spotkanie. Na cztery sekundy przed końcem za szczególnie lekkomyślny faul na zawodniku rzucającym Marek Boneczko został ukarany czerwoną kartką.
Polski Cukier Pomezania Malbork - MKS Poznań 23:23 (11:10)
Polski Cukier Pomezania: R.Kądziela, Kochański, Sibiga - Wiak 9, Michałów 4, Dawidowski 3, Boneczko 2, Cielątkowski 2, Nawrocki 2, Gryz 1 oraz Nowaliński, Maluchnik.
Karne: 4/4.
Kary: 16 min.
MKS: Badowski, Góral - Tokaj 7, Klopsteg 5, Przedpełski 4, Pacała 3, Leder 2, Pochopień 1, Narożny 1 oraz Bekisz, Niedzielak, Żochowski.
Karne: 3/5.
Kary: 0 min.
Kary: Polski Cukier Pomezania - 16 min. (Boneczko 2 min. - cz.k., Michałów 6 min. - cz.k., Maluchnik 2 min., Nowaliński 2 min., Gryz 2 min., Cielątkowski 2 min.).
Sędziowie: Sarnowski, Kaniecki (Brodnica).
Widzów: 76.
Zobacz wideo: Apoloniusz Tajner: polscy skoczkowie mają jeszcze coś do udowodnienia
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.