- To nie jest normalna sytuacja. Będziemy musieli sobie jakoś z tym poradzić - przyznał przed środowym starciem z Górnikiem Zabrze trener Chrobrego, Piotr Zembrzuski. Batalia ta była pierwszą z czterech, jakie oba zespoły czekają w ciągu najbliższych kilkunastu dni. Zabrzanie z głogowianami toczyć będą bowiem bój o awans do Final Four Pucharu Polski oraz o przepustkę do gry o piąte miejsce na koniec sezonu PGNiG Superligi Mężczyzn.
Zespoły te znają się doskonale, o żadnym elemencie zaskoczenia nie mogło być zatem mowy. Dlatego też pierwsza połowa meczu przy Wolności miała niezwykle wyrównany poziom. Najpierw inicjatywę posiadali gospodarze, którzy w 6. minucie gry wyszli na dwie bramki przewagi (5:3). Potem lepiej wyglądali głogowianie, ale bardzo dobrze bronił Mateusz Kornecki. Chrobry - co prawda - wyszedł na dwie bramki zaliczki (9:7), ale i to szybko się zatarło.
Szczególnie zacięte było ostatnich dziesięć minut gry przed przerwą. Zaczęło się od remisu 11:11, ale skuteczniejsi w końcówce byli gracze Trójkolorowych, którzy w kolejnych minutach rzucili cztery bramki, tracąc raptem dwie. Za sprawą czego do przerwy miejscowi prowadzili 15:13.
Z prowadzenia po przerwie górniczy zespół nie cieszył się zbyt długo. Goście szybko odrobili straty. Górnik nie umiał wykorzystać nawet gry rywala w podwójnym osłabieniu. Dwubramkowe prowadzenie zabrzanie objęli na nieco ponad kwadrans przed końcem meczu, ale tylko na chwilę. Mnożyły się za to błędy gospodarzy w obronie. Nawet w tak podstawowym jej elemencie jak wyprowadzanie piłki spod własnej bramki. Z prezentów gracze Chrobrego z natury korzystali.
O tym, czy na rewanżowe starcie na Dolnym Śląsku podopieczni trenera Mariusza Jurasika wyjadą z jakąkolwiek zaliczką - przesądzić musiały ostatnie fragmenty meczu. W 55. minucie gry gospodarze prowadzili dwoma trafieniami (30:28), ale w nieco ponad dwie minuty przyjezdni odrobili straty (31:31). Wynik do końcowej syreny już się nie zmienił i sprawa awansu do Final Four Pucharu Polski jest otwarta, choć faworyta należy upatrywać w zespole z Głogowa.
Górnik Zabrze - Chrobry Głogów 31:31 (15:13)
Górnik: Kornecki, Witkowski - Niedośpiał 2, Daćko 4, Mogielnicki 1, Tomczak 6, Kryński 2, Gromyko 4, Jurasik 3, Buszkow 3, Tatarincew 2, Gliński, Ścigaj 1, Adamuszek 3.
Kary: 12 min.
Karne: 3/4.
Chrobry: Kapela, Stachera - Pawłowski, Płócienniczak 5, Sadowski, Bąk 3, Babicz 3, Gujski 5, Tylutki, Sobut 2, Biegaj 3, Kandora 2, Kubała 5, Jurecki 3.
Kary: 12 min.
Karne: 3/5.
Kary: Górnik - 12 min. (Niedośpiał - 4 min, Mogielnicki, Buszkow, Ścigaj, Adamuszek - po 2 min); Chrobry - 12 min. (Sadowski - 4 min, Pawłowski, Gujski, Tylutki, Kandora - po 2 min).
Sędziowie: Andrzej Kierczak (Pielgrzymowice), Tomasz Wrona (Kraków).
Widzów: 600.