Karol Bielecki: Warunki nie będą sprzyjające
Vive Tauron Kielce o awans do najlepszej czwórki Ligi Mistrzów zagra z SG Flensburg-Handewitt. Karol Bielecki uważa, że to doskonały zespół, ale jeśli kielczanie zrealizują założenia taktyczne, mogą przewyższyć Niemców w każdym elemencie gry.
Vive Tauron Kielce od wielu lat występuje na europejskich parkietach, jednak jeszcze nigdy nie mierzył się z SG Flensburg-Handewitt. Wielu zawodników kieleckiej siódemki doskonale jednak zna drużynę Wikingów - chociażby ze swoich występów w Bundeslidze.
- Wielokrotnie grałem przeciwko temu zespołowi, więc go dość dobrze znam. Solidna europejska drużyna, której nie można zlekceważyć. Zespół niezwykle stabilny, który mało rotuje kadrą i od wielu lat ma tego samego trenera. Grają typową niemiecką piłkę ręczną - twarda obrona, szybka kontra, mocna bramka - charakteryzuje rywali Karol Bielecki.
Ekipa z Flensburga wciąż walczy o mistrzostwo Niemiec, co już samo w sobie opisuje jej wielką klasę. Według wielu ekspertów podopieczni Ljubomira Vranjesa są nawet faworytami do wygrania tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Czy kielczanie mają mocniejsze punkty niż ich przeciwnicy i czy są ich w stanie czymkolwiek zaskoczyć?
ZOBACZ WIDEO Prezes TVP ogłasza zakup wielkiego pakietu piłkarskiegoPierwszy mecz żółto-biało-niebiescy rozegrają na wyjeździe, we Flens-Arenie. - To gorący obiekt, kibice bardzo mocno dopingują tam swój zespół, który gra niezwykle twardo. Warunki na pewno nie są tam sprzyjające dla przeciwników, ale wszystko jest możliwe. Gdy występowałem w Rhein-Neckar Löwen wygrywaliśmy tam, więc mam nadzieję, że z Kielcami też się to uda - mówi Bielecki.