Walkę o puchar kielczanie rozpoczną z PGE Stalą Mielec. W tym sezonie żółto-biało-niebiescy odnieśli z Czeczeńcami dwa pewne zwycięstwa - w drugiej kolejce fazy zasadniczej wygrali aż dziewiętnastoma bramkami 38:19, a w rewanżu pokonali ich 41:32.
- Na pewno te dwa zespoły dzieli przepaść, ale wiadomo, że my do każdej drużyny i każdego spotkania podchodzimy z wielkim szacunkiem. Chcielibyśmy ten mecz wygrać bez większych niespodzianek - mówi Michał Jurecki.
Dla wszystkich zespołów oprócz Vive Tauronu Kielce turniej w Warszawie będzie zakończeniem sezonu. Kielczan czeka jeszcze Final Four Ligi Mistrzów, więc chcą uniknąć urazów. - Chcielibyśmy stracić jak najmniej sił, jednocześnie uniknąć też kontuzji. Mamy nadzieję, że następnego dnia będzie czekał na nas mecz finałowy. Z kim zagramy? Myślę, że drużyna z Zabrza nie stoi na straconej pozycji - uważa Jurecki.
Jeśli kielczanie pokonają mielczan, w finale zmierzą się ze zwycięzcą pary Górnik Zabrze - Orlen Wisła Płock. - Chyba wszyscy, którzy zajmują się piłką ręczną w Polsce życzą sobie finału Kielce - Płock, bo to na pewno gwarantuje emocje, byłby to też kolejny mecz na bardzo wysokim poziomie - mówi rozgrywający. - Jak ten mecz będzie przebiegał, przekonamy się w niedzielę. Oczywiście jeśli do takiego starcia dojdzie. Zespół z Płocka jest bardzo dobrą drużyną, która gra doskonale w Lidze Mistrzów, dwa razy z rzędu wyszła z grupy do najlepszej szesnastki i to, że w finałach pokonaliśmy ich 3:0, nie znaczy, że będzie łatwo.
ZOBACZ WIDEO Selgros mistrzem."Sezon pełen nerwów" (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}