Czy Artur Siódmiak jeszcze kilka lat temu spodziewał się tego, że zespół z Polski wygra Ligę Mistrzów? - Biorąc pod uwagę to, jak kielczanie budowali zespół, można było się tego spodziewać. Zwycięstwo Ligi Mistrzów przez zespół z Polski, to wielki wyczyn. Europejska piłka ręczna klubowa dominuje na świecie, więc mamy najlepszą drużynę świata - powiedział wielokrotny reprezentant Polski.
- To efekt bardzo mądrego budowania drużyny i podejścia Tałanta Dujszewajewa. Kielczanie dysponowali szeroką kadrą. Kontuzje nie przeszkodziły w zdobyciu tytułu. Każdy zawodnik gra po 15 minut w pierwszej i w drugiej połowie, dzięki czemu wszyscy mają pewność siebie i zaufanie. Gdy odpada kluczowa postać, jest kim ją zastąpić. Wyrównany skład to siła Vive Tauronu. Trener Dujszebajew okiełznał wielkie gwiazdy i potrafił nimi dyrygować. To nie jest łatwe, ale dał radę - zauważył Artur Siódmiak.
Mecz Vive Tauronu Kielce z MVM Veszprém zapisze się na stałe do historii piłki ręcznej. - W Final Four wszystkie drużyny mają identyczny potencjał i są do siebie zbliżone poziomem. Wyjście z dziewięciobramkowej straty i zwycięstwo w karnych to jednak niewiarygodna historia. W sporcie nie można się załamywać, tylko zawsze trzeba grać z myślą, że można wygrać przegrany mecz - przypomniał Siódmiak.
ZOBACZ WIDEO Jurecki: Szmal zamurował bramkę, to on był najlepszy (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Wcześniej to reprezentacja Polski nakręcała piłkę ręczna w naszym kraju. - Właśnie kadra męska i żeńska, to był motor napędowy. Cieszą coraz lepsze wyniki klubów. Płocczanom zabrakło niewiele, by awansować do pierwszej ósemki. Kielczanie wygrali Ligę Mistrzów. To efekt wieloletniej pracy. Zbudowano struktury szkoleniowe i dobre zaplecze finansowe - zauważył były reprezentant, a obecnie ekspert.
Czy ten triumf przeniesie się też na rozwój innych polskich klubów? - Przydałoby się jeszcze kilka zespołów zbliżonych poziomem do Vive Tauronu i Orlen Wisły. Mówi się o lidze zawodowej i trzeba zmierzać do bardziej wyrównanej ligi, by było więcej zespołów w europejskich pucharach. Nie da się zbudować tego od razu. Dobrze rozwijają się choćby Azoty Puławy. Zobaczymy jak to będzie wyglądało też w innych ośrodkach - zakończył Siódmiak.